Dlaczego USA chcą pozbyć się TikTok-a?

Czy to kolejny krok w walce z globalną dominacją Chin? Stawiane TikTok-owi "zarzuty" są czysto teoretyczne, bo dowodów brak.

105

Radio Bezpieczna Podróż online!

Słuchaj muzyki, rozmów oraz najnowszych serwisów informacyjnych. Możesz słuchać nas na wszystkich urządzeniach.

USA chcą pozbyć się TikTok-a - na niebieskim tle, dwie dłonie trzymają smartfon, na którym wyświetla się duże logo TikToka-a.

Rozpatrywana przez Kongres USA ustawa, która ostatecznie może doprowadzić do zakazu TikToka w Stanach, wzbudziła oburzenie Chin. Jest to najnowsze posunięcie w związku z obawami dotyczącymi bezpieczeństwa aplikacji, której właścicielem jest chińska firma. Urzędnikom, politykom i pracownikom ochrony w wielu krajach zachodnich zakazano instalowania jej na telefonach służbowych. USA chcą pozbyć się TikTok-a

Na razie nikt niczego nie udowodnił, a zagrożenie jest czysto teoretyczne. Zwolennicy ustawy uważają, że TikTok jest „koniem trojańskim”, pomimo że wygląda nieszkodliwie, może okazać się potężną bronią na przykład w czasie konfliktu. Indie w 2020 roku podjęły działania przeciwko aplikacji TikTok oraz dziesiątkom innych chińskich platform. Jeśli ustawa przejdzie w USA, podobne kroki mogą podjąć ich sojusznicy. Potencjalne zagrożenia ze strony aplikacji są jednokierunkowe. Chiny nie muszą się martwić amerykańskimi aplikacjami, bo dostęp do nich dla obywateli Chin, zablokowano.

USA chcą pozbyć się TikTok-a, bo zbiera zbyt wiele danych

Krytycy zarzucają TikTokowi gromadzenie ogromnych ilości danych, a jako dowód przytaczają raport, australijskiej firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem „Internet 2.0”, na temat bezpieczeństwa cybernetycznego opublikowany w lipcu 2022 roku. Badacze przestudiowali kod źródłowy aplikacji i zgłosili, że gromadzi ona „nadmierne ilości danych”. Są to szczegółowe informacje, takie jak lokalizacja, jakiego konkretnego urządzenia używasz i jakie inne aplikacje na nim zainstalowano. Z kolei TikTok twierdzi, że zbieranie danych przez aplikację jest „zgodne z praktykami branżowymi”. Zdają się to potwierdzać wyniki innych przeprowadzonych badań.

Podobny test przeprowadzony przez Citizen Lab wykazał, że „w porównaniu z innymi popularnymi platformami mediów społecznościowych TikTok gromadzi podobne typy danych w celu śledzenia zachowań użytkowników”. Z kolei ubiegłoroczny raport Georgia Institute of Technology stwierdza, że: „Kluczowym faktem jest to, że większość innych mediów społecznościowych i aplikacji mobilnych robi to samo”. No to jak jest na prawdę, nadmierne ilości danych czy „normalne”?

USA chcą pozbyć się TikTok-a, bo rząd Chin może szpiegować jego użytkowników

Właściciele aplikacji zapewniają, że firma jest w pełni niezależna i „nie przekaże chińskiemu rządowi danych użytkowników ani nie udostępniłaby, gdyby została o to poproszona”. Ekspertów ds. prywatności irytuje, iż większość z nas akceptuje fakt, że przekazywanie prywatnych danych następuje w ramach umowy, zawieranej z sieciami społecznościowymi. W zamian za bezpłatnie świadczone nam usługi, aplikacje zbierają o nas wiedzę, którą wykorzystują do sprzedaży reklam na swojej platformie lub sprzedają nasze dane innym firmom, które próbują reklamować się nam w innym miejscu w Internecie.

Problem, jaki krytycy mają z TikTokiem, polega na tym, iż jest on własnością giganta technologicznego ByteDance z Pekinu. Natomiast Facebook, Instagram, Snapchat i YouTube gromadzące podobne ilości danych, wszystkie są firmami założonymi w USA. Przez lata prawodawcy amerykańscy, podobnie jak większość reszty świata, przyjmowali pewien poziom zaufania: dane gromadzone przez te platformy nie będą wykorzystywane do niegodziwych powodów, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu narodowemu.

W rozporządzeniu wykonawczym Donalda Trumpa z 2020 roku stwierdzono, że gromadzenie danych przez TikTok-a może potencjalnie umożliwić Chinom „śledzenie lokalizacji pracowników federalnych i wykonawców, tworzenie dokumentacji zawierającej dane osobowe w celu szantażu oraz prowadzenie szpiegostwa korporacyjnego”. Pomimo, że ryzyko wykożystania TikTok-a do szpiegowania jest jedynie teoretyczne, obawy podsyca niejasny fragment chińskiego prawa uchwalony w 2017 roku.

Otóż wyrwany z kontekstu, artykuł siódmy chińskiej ustawy o wywiadach narodowych stanowi, że wszystkie chińskie organizacje i obywatele powinni „wspierać, pomagać i współpracować” w wysiłkach wywiadowczych kraju. Jest on nagminnie wykorzystywany przez przeciwników, wszystkich chińskich aplikacji.

USA chcą pozbyć się TikTok-a, bo może posłużyć do „prania mózgów”

TikTok argumentuje, że jego wytyczne dla społeczności „zabraniają dezinformacji, która mogłaby wyrządzić szkodę naszej społeczności lub szerszemu społeczeństwu, co obejmuje angażowanie się w skoordynowane nieautentyczne zachowanie”. W listopadzie 2022 roku Christopher Wray, dyrektor Federalnego Biura Śledczego, powiedział amerykańskim prawodawcom: „Chiński rząd mógłby… kontrolować algorytm rekomendacji, który można by wykorzystać do operacji wywierania wpływu”. Obawy te dodatkowo pogłębia fakt, że siostrzaną aplikację TikTok-a, Douyin (dostępną wyłącznie w Chinach) poddaje się ostrej cenzurze i podobno została zaprojektowana tak, aby zachęcać edukacyjne i wartościowe materiały do ​​rozpowszechniania się w Internecie wśród młodych użytkowników.

Czy obawy są słuszne?

Właściciele TikTok-a przyznają, że 2022 roku miał miejsce incydent z dostępem pracowników z Pekinu do danych, natychmiast ich zwolniono. Według firmy, danych użytkowników nigdy nie przechowywano w Chinach. TikTok buduje centra danych w Teksasie dla danych użytkowników w USA oraz w lokalizacjach w Europie dla danych swoich obywateli.

W UE firma poszła znacznie dalej niż jakakolwiek inna sieć społecznościowa i zatrudniła niezależną firmę zajmującą się bezpieczeństwem cybernetycznym. Ma ona nadzorować wykorzystanie danych w jej europejskich witrynach. TikTok twierdzi, że „dane europejskich użytkowników są chronione w specjalnie zaprojektowanym środowisku ochronnym. Dostęp do nich mają wyłącznie upoważnieni pracownicy pod ścisłym niezależnym nadzorem i weryfikacją”.

Mogło ci umknąć: Chińczycy szpiegują Unię Europejską

********

Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, jest on przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami. Niektórzy z nas mają znaczne dysfunkcje jak porażenie mózgowe jednak walczymy bo umysły mamy dzielne dzięki takim jak TY. Takim którzy dają nam wiarę w sens tego co robimy. Im większy nasz zasięg tym więcej takich jak MY znajdzie sens życia dzięki takim jak TY.

Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami

Przełam swoje bariery, dołącz do nas, mamy świetne narzędzia do niwelowania różnic i doświadczenie w kształceniu osobowości. Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. Razem pokonamy trudności a ty zostaniesz świetnym dziennikarzem. Walcz razem z nami o lepsze jutro takich jak TY i MY. kontakt@radiobp.org

redakcja z niepełnosprawnościami portal i radio

Polecamy: Kulinarną Nawigację z Szefem Narodowej Reprezentacji Kulinarnej, oraz restaurację Zdrówko prowadzoną przez osoby niepełnosprawne.

Wspomoż fundację - Przekaż 1.5% podatku

Jesteśmy medium składającym się z osób z niepełnosprawnościami. Jeśli czytasz nasze wiadomości i podoba Ci się nasza praca to zostań naszym czytelnikiem.

Jak widzisz na naszym portalu nie ma żadnych reklam. Jest to możliwe dzięki takim jak TY.

  • Nr. rach. bankowego: 02 1750 0012 0000 0000 3991 4597
  • KRS: 0000406931
  • NIP: 5361910140

Przekaż nam swoje 1,5% a dzięki temu nadal nie będziemy zamieszczać reklam a TY będziesz czytał czysty tekst mając świadomość że przyczyniłeś się do jego napisania.

Brak postów do wyświetlenia