Moto Gwiazdy Szymon Kuśmider Nocna Jazda
Moto Gwiazdy Szymon Kuśmider – aktor teatralny i filmowy znany z wielu ról m.in. w najpopularniejszych polskich serialach. Uwielbia jeździć samochodem i robi dużo długich tras. Z Krakowa jeździł już chyba wszędzie no, a że wybiera raczej jazdę w nocy, nazbierał trochę nocnych przygód…
Moto Gwiazdy Szymon Kuśmider wywiad
pierwszy samochód
Pierwszy samochód to był fiat 125p, zielony kupiony w Pewexie. Odziedziczyłem go po tacie.
Uważa się Pan za dobrego kierowcę?
Nie wiem czy jestem dobrym kierowcą. Jeżdżę bezpiecznie i bardzo lubię jeździć, zresztą za kierownicą spędzam bardzo dużo czasu. Coraz trudniej się jeździ na polskich drogach. Jak to się mówi – Dawców mamy dużo. No to jest coś niesamowitego co się spotyka na drogach. Trochę brak kultury w wypadku wielu kierowców. Lubię jeździć szybko, ale do rajdów mnie nie ciągnie.
Moto Gwiazdy Szymon Kuśmider słucha pan czegoś w aucie?
Zdarza się, że słucham muzyki, czasem audiobuka, ale są tez takie momenty, czy tez miejsca gdzie jest pięknie dookoła i wtedy nic dodatkowego już nie trzeba. Był taki okres, ze jeździłem do Cieszyna pracować nad sztuką. Jeździłem Peugeotem 307 sw ze szklanym dachem, w środku nocy z Krakowa do Cieszyna. Na autostradzie, jak już nic nie jechało lubiłem zgasić wtedy światło. Cóż to były za widoki! I wtedy jeździłem w ciszy.
Wymarzony samochód
Jaguar fp. Jak to się prowadzi! To się tak czuje w środku. Tak, jakbym złożył moją inną skórę. Nie chodzi tylko o dynamikę tego auta i bezpieczeństwo, ale dla mnie we wnętrzu, ten samochód jest doskonały.
Zagląda Pan pod maskę jak coś się zepsuje?
Zaglądam. Staram się wiedzieć co w środku piszczy. Każde moje nowe auto to było od razu na początku zaglądanie pod maskę żeby zobaczyć co tam się dzieje. Tak żeby można było coś samemu naprawić. Oczywiście jak się zepsuje coś poważniej, np. w środku w silniku to nie ma rady, bo nie miałem w domu nigdy czegoś takiego jak kanał…
Moto Gwiazdy Szymon Kuśmider jakieś ciekawe sytuacje na drodze?
Grałem kiedyś w Koszalinie w przedstawieniu z obecną pogodynką Aleksandrą Kostką i jeździłem tam. No i dojeżdżając z Krakowa do Koszalina w środku nocy spotkałem dzika. Wyhamowałem i próbowałem go wyminąć. Ja w prawo – on w prawo. Ja w lewo, on w lewo. Ja wysiadłem, on się cofnął, chrząknął i mnie tak wyczekiwał. 40minut tak staliśmy – ja zapalone światła, a on nic – nie ustąpił. Z drugiej strony ktoś podjechał, stanął i zastanawiał się co jest? Będą się pojedynkować? Kiedyś, jeszcze będąc w Szkole Teatralnej wracałem z obozu narciarskiego tym pierwszym dużym fiatem i wpadłem w poślizg. Myślałem, ze zerwę barierki mostu nad Dunajcem. Szczęśliwie auto odbiło się od barierek i pojechało na przeciwny pas. Dałem znać migaczem temu z przeciwka, ze ściąga mnie na lewo, on zrozumiał i zjechał na swój przeciwny pas. Tak się minęliśmy.
Spotkania z policją – rozpoznają pana?
Nie, nie zdarzało się raczej. Mówią zazwyczaj: – ale ma pan głos, taki radiowy. Na spotkania z policją nie narzekam, nawet jak czasem było przekroczenie prędkości o te dziesięć kilometrów. Ja mówiłem, ze możemy sobie darować, oni że nie – będą punkty i mandat. No to nie ma sprawy – zapłacę. Nie ja nie miałem z nimi żadnych spotkań negatywnych.
Przeczytaj też o pasji motoryzacyjnej innej gwiazdy:Moto Gwiazdy Łapanowski Gaz vs Hamulec