Zawieszenie Air Ride, czyli z czym wiąże się jazda na “powietrzu”?

Projektowanie zawieszenia to sztuka kompromisów – z jednej strony, samochód musi zapewnić odpowiedni komfort na nierównych nawierzchniach, z drugiej, wysoką trakcję podczas pokonywania zakrętów i stabilność przy wysokich prędkościach. Tradycyjne zawieszenie, oparte o sprężyny śrubowe i amortyzatory, można dopracować do perfekcji, jednak zawieszenie Air Ride daje inżynierom jeszcze większe pole do popisu.

Zawieszenie Air Ride – co to takiego?

Właściciele luksusowych coupe, sedanów i SUV-ów mogą mówić o pewnych przywilejach, których posiadacze bardziej pospolitych modeli doświadczą dopiero za kilka lat lub nie doświadczą w ogóle. To właśnie do takich samochodów, producenci “pakują” najnowsze zdobycze techniki, których celem jest uczynienie jazdy przyjemniejszą i bezpieczniejszą. Cóż, wysoka, nierzadko astronomiczna cena nie bierze się z nikąd.

Zawieszenie Air Ride, potocznie zwane pneumatycznym, nie jest nowym wynalazkiem, ale nadal pozostającym w cieniu tradycyjnych układów “stalowych”. Wynika to z wysokiej ceny takiego rozwiązania, przekładającej się na finalny koszt zakupu samochodu i jego serwisowania.

Sercem zawieszenia typu Air Ride jest kompresor, dostarczający ciśnienia do całego układu. Za pośrednictwem przewodów ciśnieniowych, sprężony gaz trafia do miechów, odpowiedzialnych za resorowanie pojazdu. Po drodze napotkamy jeszcze jednostkę sterującą, zawory bądź elektrozawory i masę elektronicznych czujników, w zależności od stopnia skomplikowania układu, monitorujących ciśnienie i parametry jazdy. W najbardziej luksusowych samochodach, jak choćby w Mercedesie W222, zawieszenie współpracuje z szeregiem kamer, których zadaniem jest monitorowanie stanu dróg i wcześniejsze przygotowanie samochodu do kontaktu z nierównościami.

W większości tego typu konstrukcji, miechy współpracują z pneumatycznymi amortyzatorami. Tłoki miechów łączą się z wahaczami, które z kolei inicjują ich ruch pionowy. Stały prześwit zapewnia zawór poziomujący, który otwiera się i zamyka zgodnie z ruchem koła w płaszczyźnie góra – dół.

Zawieszenie Air Ride – jakie korzyści daje nam takie rozwiązanie?

W ostatnich latach można zaobserwować istotny wzrost popularności takiego rozwiązania. Coraz więcej producentów oferuje w swoich samochodach zawieszenie pneumatyczne, a klienci coraz chętniej sięgają do portfeli i zakreślają takie udogodnienie na liście opcji. Czy zawieszenie Air Ride rzeczywiście robi aż tak dużą różnicę względem konwencjonalnych układów?

Po pierwsze, zawieszenie pneumatyczne pozwala na zachowanie stałego prześwitu, bez względu na to, jak bardzo pojazd jest obciążony. W praktyce oznacza to, że bez względu na to, czy na pokładzie jest tylko kierowca, czy komplet pasażerów wraz z bagażem, w zakrętach auto będzie zachowywało się stabilnie i przewidywalnie. Stały prześwit to także nieoceniony komfort przy pokonywaniu nierówności i miejskich przeszkód.

Po drugie, wiele układów pneumatycznych, zwłaszcza stosowanych w samochodach uterenowionych, pozwala na zmianę prześwitu auta i to w całkiem sporym zakresie. Ułatwia to pokonywanie terenowych przeszkód i umożliwia brodzenie w głębszej wodzie, ale nie tylko. Prześwit zwykle regulowany jest w zakresie pozycja wyjściowa plus i pozycja wyjściowa minus. Możliwość zmniejszenia prześwitu przy załadunku ciężkich bagaży jest nieoceniona w przypadku dużego samochodu z wysokim progiem załadunku.

Po trzecie, zawieszenie Air Ride znacząco poprawia jakość jazdy w szybkich zakrętach. Zaawansowane układy oferują kontrolę ugięcia zawieszenia. W rezultacie, wychył nadwozia w zakręcie jest znacznie mniejszy niż w przypadku zastosowania konwencjonalnego odpowiednika, opartego o metalowe elementy resorujące. Obiekt pozostaje stabilny dokąd środek ciężkości nie wychyli się poza jego oś, proste.

Zawieszenie Air Ride – nie ma róży bez kolców

Pneumatyka to wygoda i bezpieczeństwo, ale trzeba za to zapłacić. Jeżeli decydujemy się na montaż Air Ride poza ofertą fabryczną, koszt niezłego, podstawowego zestawu do średniej klasy samochodu to około 3-4 tys. zł. Jeżeli pneumatykę zakreślamy jako opcję, konfigurując nowe auto, zapłacimy nawet 10 tys. zł, albo więcej, zależnie od marki.

Kolejna rzecz to koszty serwisowania. Pneumatyka wymaga regularnych przeglądów, przede wszystkim pod kątem szczelności układu. Tego typu zawieszenie powinno wytrzymać kilkaset tys. km, w praktyce bywa z tym różnie. Bardzo duże koszty generuje naprawa lub wymiana kompresora, zwłaszcza jeżeli usługa jest wykonywana w ASO. 5 tys zł na rachunku nie jest niczym niezwykłym. Poza autoryzowanymi stacjami, 1500 zł powinno wystarczyć na kompleksową regenerację tego elementu. Jeszcze droższa jest wymiana samych miechów. Tutaj należy liczyć się z kwotą nawet 10 tys. zł, gdyż elementy te zazwyczaj nie występują w zamienniku.

grafika tytułowa: CC BY-SA 4.0; autor: Lklundin; źródło: wikimedia