Według raportu World Economic Forum automatyzacja ma zabrać nawet 85 mln miejsc pracy.
Z analizy Pearson wynika, że z rynku pracy znikną m.in. pracownicy administracji i sprzedawcy, w tym głównie kasjerzy.
Pandemia sprawiła, że upowszechniła się praca zdalna, rozwinęła się automatyzacja, a pracownicy i pracodawcy wykazali się niespotykaną dotąd elastycznością. Wiemy jednak, że kompetencje wymagane na rynku pracy się zmienią. – Ludzie będą musieli współpracować z technologią, wzrośnie znaczenie kompetencji społecznych czy zdolności analitycznego myślenia.
W zawodach związanych z gastronomią i hotelarstwem ofert pracy będzie w przyszłości więcej. Rozwinie się sektor społeczny. Edukacja, ochrona zdrowia i sektor publiczny to branże, które nie dają się zautomatyzować, a wpływają na nie mocno trendy demograficzne. Podobnie wzrost będzie widoczny w branży sportowej, fitness i terapeutycznej. Zawody kreatywne, cyfrowe, projektowe i inżynierskie mają dużą szansę na wzrost, podobnie w przypadku architektów i specjalistów od zielonej rewolucji, którzy skorzystają na zwiększonej urbanizacji i zainteresowaniu zrównoważonym rozwojem.
Przejście na czterodniowy tydzień, z wolnym także piątkiem to kwestia najbliższych lat – już teraz wiele firm na świecie stosuje ten standard. Podobnie jest z tak zwanym nieograniczonym urlopem, które to rozwiązanie staje się coraz powszechniejsze.