W poniedziałek (8 sierpnia) zapadł prawomocny wyrok w sprawie Beaty Kozidrak. Przypomnijmy, że wokalistka we wrześniu ubiegłego roku została zatrzymana na jazdę pod wpływem alkoholu.
Wyrok w sprawie Beaty Kozidrak – kara grzywny
Dzisiejsza rozprawa była jednocześnie apelacją od wyroku skazującego. Sama artystka nie pojawiła się jednak w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Reprezentował ją natomiast jej adwokat – Maciej Żbikowski. W swoim wyroku sąd zaznaczył, że nie podziela apelacji przedstawionej przez prokuratora. Tym samym utrzymał w mocy wyrok wydany przez sąd pierwszej instancji. W efekcie gwiazda będzie musiała zapłacić karę grzywny w wysokości 50 tysięcy złotych. Ponadto ma obowiązek przekazać 20 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Wokalistka ma również zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 5 lat. Warto dodać, że prokurator oczekiwał zdecydowanie wyższej kary. Sędzia podkreślił jednak, że sąd pierwszej instancji, obok nagannej czynności, wziął pod uwagę także dodatkowe okoliczności takie, jak postawa oskarżonej czy jej dotychczasowy sposób życia. I choć nie są to okoliczności decydujące, to mają one duży wpływ na wymiar kary.
Wyrok w sprawie Beaty Kozidrak – ocena prokuratury
Sąd pierwszej instancji zapewnia również, że wziął pod uwagę wszelkie okoliczności – zarówno obciążające, jak i łagodzące. Sędzia podkreślił natomiast, że sąd drugiej instancji może dokonać ingerencji tylko wówczas, gdy uzna, że kara ta jest rażąco łagodna, bądź rażąco surowa. Mimo wszystko Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Aleksandra Skrzyniarz oznajmiła, że według niej obecna kara jest niewspółmierna w stosunku do popełnionego czynu. Dodaje także, iż zamierza wystąpić do sądu odwoławczego o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku. Innego zdania rzecz jasna jest adwokat gwiazdy. Podkreślił on, że jego klientka mimo dotkliwej wysokości kary, przyjęła ją z pokorą. Podzielił także decyzję sądu, iż wyrok powinien zostać utrzymany w mocy.
Wyrok w sprawie Beaty Kozidrak – jeden błąd
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 1 września ubiegłego roku. Kilkoro świadków powiadomiło policje po tym, jak zauważyło kierowcę poruszającego się zygzakiem po ulicach Warszawy. Tuż po godzinie 20:00 funkcjonariusze zatrzymali 61-letnią kobietę, którą okazała się słynna wokalistka. Po zatrzymaniu do kontroli okazało się, że gwiazda ma dwa promile alkoholu we krwi. Początkowo, gdy trafiła na komisariat, odmówiła składania zeznań. Jak się później okazało, artystka brała udział w towarzyskim spotkaniu, które zakończyło się 1 września o 2:00 w nocy. Dzień po całym zdarzeniu za pośrednictwem mediów społecznościowych postanowiła przeprosić swoich fanów: „Kochani, przepraszam Was wszystkich. Wiem, że Was zawiodłam. Z całego serca żałuje tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa”. Wokalistka wyraziła również zgodę na publikowanie swojego wizerunku. Wpis nie był jedynym, w którym gwiazda wyraziła swoją skruchę.
Wyrok w sprawie Beaty Kozidrak – dalsze postępowania
W kolejnych tygodniach wokalistka wielokrotnie podkreślała, iż wie, że ze świadomością zaistniałych wydarzeń będzie musiała żyć latami. Dodała także, że obawia się zawodu ze strony swoich fanów, dla których przez lata starała się być wzorem matki, jak i kobiety. W listopadzie 2021 roku sąd nałożył na nią karę m.in. sześciu miesięcy ograniczenia wolności oraz odbycie obowiązkowych prac społecznych. Kolejna rozprawa miała odbyć się w marcu tego roku, jednak artystka nie zjawiła się w sądzie. Jak się później okazało, omyłkowo wpisała inną datę do swojego kalendarza. Rozprawę przełożono na maj, wtedy wówczas artystka przyznała się do winy, a także ujawniła zarobki, które wynoszą 10 tysięcy złotych miesięcznie. Sąd w swoim wyroku natomiast brak zastosowania ograniczenia wolności uzasadnił „uregulowanym trybem życia i wkładem dla polskiej kultury”. Obecny wyrok w sprawie Beaty Kozidrak wydaje się być ostateczny. Patrząc jednak chociażby na reakcje prokuratury możemy być pewni, że echa tej sprawy będą się ciągnąć przez co najmniej kilka miesięcy.
Zdjęcia: Wikimedia Commons, Pexels.com
Przeczytaj także: Auta Beaty Kozidrak