CB-radio i kawałek historii, która pokazuje, że to nie tylko narzędzie służące do przekazywania informacji na drodze. Niektórzy nazywają je bowiem prekursorem dzisiejszych mediów społecznościowych. Czy słusznie i czy faktycznie CB-radio należy już do przeszłości?
CB-radio i jego początki
Aż trudno uwierzyć, ale początki CB-radia sięgają lat 20. ubiegłego wieku. A wszystko to za sprawą 9-letniego chłopca, Al Grossa, odbywającego wycieczkę parowcem po Wielkich Jeziorach. Z czasem elektronika stawała się coraz bardziej pomocna w przełomowych momentach historii świata, np. II wojny światowej. Wówczas CB-radio umożliwiało namierzenie danego wroga. W 1945 roku powstała idea stworzenia tzw. radia obywatelskiego. Z kolei 4 sierpnia 1958 roku pojawiły się pierwsze zezwolenia na przenośne transmisje. Początkowo forma elektronicznego łącza popularna była głównie wśród farmerów. Z czasem zaczęła zyskiwać coraz większą popularność i dostrzeżono ją także w mediach. Jak się okazuje, na rozwój CB-radia wpływ miał także kryzys energetyczny. Problemem był dynamiczny wzrost ceny benzyny oraz ropy naftowej. W efekcie kierowcy zostali zmuszeni do zwolnienia prędkości na autostradach. Sprytnie jednak stwierdzili, że poprzez elektroniczną komunikację mogą się wzajemnie informować o potencjalnych kontrolach policyjnych. W tamtym czasie zaczęto także postrzegać CB-radio jako nowy środek masowego przekazu.
CB-radio i jego słownik
W Polsce CB-radio zaczęło zyskiwać popularność w latach 90. Warto dodać, że popularne systemy radiowe wymagały odpowiednich zezwoleń. Mimo wszystko nie zniechęciły one potencjalnych użytkowników do kupowania urządzeń. Dzięki nim za pomocą jednego przycisku ich komunikat był słyszany przez wszystkich, którzy akurat znajdowali się w tej samej częstotliwości. W przypadku CB-radia możemy także mówić o pewnego rodzaju żargonie. Użytkownicy tej elektromobilności używają bowiem określeń, które znane są tylko wśród CB-radiowców. I tak mamy tu m.in.
- *„burego niedźwiedzia” – funkcjonariusz policji;
- *„ochronne opakowanie” – radiowóz policyjny;
- *„superpłyta” – czteropasmowa autostrada;
- *„czarna woda” – kawa;
- *„motopłyn” – benzyna;
Ale to rzecz jasna nie wszystkie określenia. Przykładowo volkswagen garbus określany jest jako „czarne wrotki”. Wobec CB-radia narosło kilka mitów. Jednym z nich jest przeważająca ilość przekleństw, jaką możemy usłyszeć w czasie rozmów jego użytkowników. Jak wyżej wspomnieliśmy, CB-radio z upływem lat stawało się coraz bardziej powszechnie stosowane.
CB-radio na ratunek
Jednymi z pierwszych byli kierowcy ciężarówek, którzy w ten sposób wysyłali sobie informacje na temat panujących na drodze warunków. Okazuje się, że użytkownicy CB-radia nie tylko posługiwali się swoim językiem, ale i mieli własne pseudonimy. Przykładem jest pseudonim „Pierwsza Mama”, który należał do małżonki ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Kobieta miała otrzymać urządzenie jako prezent od swojej córki. Z upływem lat CB-radio stało się informatorem, a także idealnym towarzyszem podróży. Niekiedy jednak brał czynny udział w ratowaniu życia ludzkiego. To właśnie akcja ratownicza rozpoczęła popularność CB-radia w Polsce. Wszystko to za sprawą Jerzego Płókarza i jego akcji ratowniczej. Przebywając nad jeziorem w Kretowinach mężczyzna przez trzy godziny reanimował poszkodowanego. Jak później podkreślał, dzięki temu, że na miejscowej plaży znajdowała się radiostacja Pogotowia Ratunkowego, udało się wezwać pomoc i uratować mężczyznę. Historia zna również przypadek mężczyzny, który przez CB-radio wezwał pomoc dla jego rodzącej w samochodzie żony.
CB-radio i kawałek historii – czy to jest jeszcze modne?
Można zadać sobie pytanie, czy w dobie wszechobecnej cyfryzacji i wirtualnych nawigacji urządzenie jest nam jeszcze potrzebne. CB-radio i kawałek historii pokazuje nam, że wiele osób nadal chętnie sięga po to rozwiązanie, chociażby z samego sentymentu. Ale nie tylko. Urządzenie bowiem może być doskonałą alternatywą np. w momencie, gdy rozładuje nam się telefon. Użytkownicy w ten sposób nadal chętnie informują się o różnego typu utrudnieniach, czy konieczności utworzenia tzw. „korytarza życia”. Jak każde urządzenie, ma jednak swoje różne zastosowania, dlatego początkujący powinni zacząć o tych najbardziej podstawowych modeli. Z czasem mogą sięgać po te z nieco bardziej zaawansowanymi funkcjami. Grunt, by mieć czas na naukę wspomnianego slangu.
Odrobina nostalgii i spojrzenie w przyszłość
Historia CB-radia pokazuje również nam jak inaczej wyglądała komunikacja przed erą mediów społecznościowych. I to prawdopodobnie właśnie te grupy najchętniej wracają do tego urządzenia. CB-radio informuje nas o utrudnieniach, ale także umożliwia werbalną komunikację, dzięki której unikamy znużenia trasa. Dlatego w szczególności rozwiązanie wskazane jest dla osób, które często są w podróży. Choć technologia jest wszechobecna, to jednak bywa zawodna. CB-radio może więc okazać się bezcenne w sytuacji zerwania linii energetycznych. Brak kultury i posługiwanie się wyłącznie wulgaryzmami wydaje się być przesadnym mitem. W zamian możemy potraktować je jako kolejny pretekst do nawiązania relacji z drugim człowiekiem.
Przeczytaj także: CB-radio w samochodzie – czy ma jeszcze sens?
niektóre marki mają specjalne finansowanie jak SEAT czy CUPRA