Dziś coraz trudniej zadbać nam o bezpieczeństwo podczas podróży. Wszystko to przez różnego rodzaju rozpraszacze, jakie czyhają na nas na drodze. Jednym z nich są słuchawki na uszach. Tymczasem obok mamy także kilka innych czynników. Co nas rozprasza podczas jazdy?
Petycja – czy będą srogie mandaty?
Jednym z największych rozpraszaczy w czasie kierowania autem jest korzystanie ze smartfonów, z którymi większość z nas nie potrafi się rozstać. Według danych, aż co czwarty wypadek na drodze spowodowany jest przez korzystanie z telefonu komórkowego przez kierowcę. Jak wiemy, smartfon w jednej chwili dostarcza nam wielu informacji. W efekcie nietrudno o przebodźcowanie, które prowadzi do nadmiernego rozproszenia. W Polsce dozwolona jest w aucie rozmowa przez system głośnomówiący. Eksperci podkreślają jednak, że i tutaj ryzyko przykrego zdarzenia jest niemal takie samo. Kolejna kwestia to jazda ze słuchawkami na uszach, które towarzyszą nam także w czasie podróżowania innymi środkami transportu. W związku z tym pojawiła się inicjatywa, by jeszcze bardziej karać za używanie rozpraszaczy jazdy. W efekcie, w maju do sejmu wpłynęła petycja w tej sprawie. Wszystko wskazuje na to, że już niebawem będą wprowadzone zmiany w tym zakresie.
Jak słuchawki wpływają na nasze postrzeganie?
Autor petycji pisze bowiem, by cytując zabronić „wszystkim kierującym wszelkimi pojazdami uczestniczącymi w ruchu drogowym używania wszelkich urządzeń emitujących dźwięk bezpośrednio do ich uszu”. Ponadto stwierdził, że pomysł powstał na bazie jego własnego doświadczenia. Wielokrotnie był bowiem świadkiem zdarzeń drogowych, do których doszło właśnie przez kierujących ze słuchawkami na uszach. Pojawiły się także badanie ukazujące, w jaki sposób faktycznie jazda ze słuchawkami wpływa na nasz poziom koncentracji. A co na ten temat sądzi dr Marek Borowiński? „Wszystko zależy od tego, czego słuchamy i z jaką głośnością. Tak naprawdę chodzi, o to, żeby to czego słuchamy nie stało się ważniejsze od naszej percepcji na drodze”. Nasz ekspert podkreśla również, że podobne działanie mają emocjonujące rozmowy i podejmowanie trudniejszych decyzji. W tym momencie rzecz jasna, nasz mózg przełącza się i skupia na rozwiązywaniu innego problemu. Dlatego tego typu sprawy należy odłożyć do zakończenia podróży.
Co nas rozprasza w czasie jazdy?
Czy według naszego eksperta zaostrzenie przepisów wydaje się być słusznym rozwiązaniem? „Przez ostatni rok mieszkałem razem ze swoją rodziną w Stanach Zjednoczonych w stanie Illinois, gdzie jest całkowity zakaz prowadzenia samochodu w słuchawkach. Można jedynie korzystać z zestawu głośnomówiącego i faktycznie nie widziałem tam osób jeżdżących ze słuchawkami. Nie znam statystyk drogowych, ale tam nie ma tego problemu”. Według wyżej wspomnianej petycji, kary miałyby być uzależnione od kategorii pojazdu, jak i kwoty minimalnego wynagrodzenia kierowcy. Wspomniane słuchawki na uszach nie są jednak jedynym rozpraszaczem. Do kolejnych należą m.in. reklamy świetlne na migających ekranach, które możemy spotkać szczególnie przy dużych skrzyżowaniach. Telebimy zazwyczaj przykuwają uwagę i obniżają percepcję – zwłaszcza w nocy. W efekcie nasz mózg ponownie wyłącza się. Na drodze ma często ma również miejsce tzw. zjawisko Puryniego. Jest to schemat, w którym kierowca o zmierzchu subiektywnie postrzega prędkość nie tylko własną, ale i innych samochodów.
Skup się na jeździe
W czasie jazdy często także spożywamy posiłki. Trudno się dziwić, że w takich okolicznościach nie możemy skupić się na drodze. Pamiętajmy, że na koncentrację na drodze równie źle wpływa także jazda z pustym żołądkiem. Podczas jazdy autem powinniśmy również zadbać o temperaturę w naszym samochodzie. Ta powinna mieć od 20 do 25 stopni Celsjusza. Zła temperatura obniża także czas naszej reakcji. Duży wpływ ma również to, czy poruszamy się po mieście, czy autostradzie, na której zwykle znacząco m.in. przyspieszamy naszą prędkość. Co nas rozprasza podczas jazdy? Jak widzimy, czynników może być wiele. Na czele stawki stoją oczywiście smartfony. Musimy pamiętać, że w czasie jazdy słuchamy nie tylko muzyki, ale i np. ulubionych podcastów. I tu trudno się dziwić, że nasza uwaga bardziej skupia się na treści i słowie, niż warunkach na drodze.
Pomyśl o sobie i innych
Z drugiej strony rozproszyć może nas również drobnostka, np. atrakcyjni ludzie spacerujący po chodniku. A czy łatwiej jest nam się skupić na drodze w mniejszych miejscowościach, niż w dużych miastach? Według dr. Marka Borowińskiego rzeczywiście w małych miastach elementów rozpraszających jest mniej. W dużych miejscowościach mamy nie tylko większy ruch, ale i ilość samochodów, czy wspomnianych reklam świetlnych. Wszystko to skutecznie odciąga naszą uwagę. Ponadto musimy pamiętać, że w dzisiejszych czasach mamy ogólnie zbyt wiele bodźców. Wspomniana petycja jest z pewnością istotnym znakiem, że społeczeństwo widzi problem i chcę go zmienić. Z drugiej strony trudno oczekiwać, by prawo było w stanie w krótkim czasie zlikwidować pewne nabierane przez lata nawyki.
Przeczytaj także: Skutki korzystania z technologii
