Wczoraj poseł Konfederacji Grzegorz Braun usłyszał zarzuty. Chodzi o incydenty, które spowodował pod koniec zeszłego roku.
Poseł Konfederacji, Grzegorz Braun, został oskarżony we wtorek o różne przewinienia, w tym znieważenie grupy osób na tle religijnym na terenie Sejmu RP. Według zarzutów, jednym z incydentów było zgaszenie gaśnicą świec chanukowych. „9 kwietnia br. poseł na Sejm RP, Grzegorz B., usłyszał zarzuty w toku śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie,” powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej, prok. Szymon Banna. Prokuratorskie zarzuty obejmują także naruszenie nietykalności cielesnej Łukasza Szumowskiego podczas pełnienia przez niego obowiązków służbowych, stosowanie przemocy fizycznej w celu wymuszenia określonego zachowania oraz pomówienie go za pomocą mediów, sugerując że był on pod wpływem alkoholu, Zdaniem prokuratury mogło to negatywnie wpłynąć na wizerunek publiczny pomówionego. Dodatkowo, Grzegorzowi Braunowi zarzuca się uszkodzenie choinki bożonarodzeniowej, sprzętu nagłaśniającego oraz naruszenie miru domowego poprzez nieopuszczenie Niemieckiego Instytutu Historycznego.
Grzegorz Braun usłyszał zarzuty – wydarzenia 12 Grudnia 2023 roku
Grzegorz Braun zgasił świece chanukowe 12 grudnia zeszłego roku, używając gaśnicy proszkowej podczas uroczystości w Sejmie. Następnie pojawił się na mównicy sejmowej w czasie, gdy obradom przewodniczył wicemarszałek Krzysztof Bosak. Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, przejął prowadzenie posiedzenia, wykluczając posła Konfederacji z obrad i zapowiadając skierowanie wniosku do prokuratury o zakłócanie obrządku religijnego. Szymon Hołownia ogłosił także, że Prezydium Sejmu ukarało Grzegorza Brauna odebraniem połowy uposażenia na 3 miesiące oraz całej diety na pół roku.
Całe wydarzenie spotkało się z negatywną reakcją środowisk żydowskich. Zorganizowano jednak oficjalną uroczystość, podczas której świece chanukowe na nowo zapłonęły w Sejmie. Potem sprawa ucichła, aby wczoraj znaleźć swój finał w warszawskiej prokuraturze. Grzegorz Braun jednak nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień przed prokuratorem.
Poseł Konfederacji o sprawie
Grzegorz Braun usłyszał zarzuty, jednak nie przyznał się do nich i odmówił wyjaśnień. „Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień,” stwierdził prok. Banna. Tego samego dnia poseł Braun skomentował stawiane zarzuty za pośrednictwem serwisu X (Twitter), sugerując konieczność ponownego odebrania mu immunitetu. „A owszem, usłyszałem zarzuty – ale niedokładnie takie, jak te przesłane w styczniu przez Prokuraturę Krajową do Kancelarii Sejmu – ergo, na moje wyczucie prawne, całą procedurę uchylania immunitetu wypada powtórzyć” – napisał. Poseł nie odniósł się jednak w żaden sposób do incydentów, które spowodował w zeszłym roku. Można więc stwierdzić, że kwestia odebrania mu immunitetu jest dla niego sprawą najważniejszą. Może zatem twierdzi też, że będąc posłem RP, powinien czuć się bezkarnie i publicznie wyrażać swoją pogardę dla mniejszości religijnych i etnicznych.
Nietypowo w zeszłym roku na incydent z udziałem posła Konfederacji zdecydowali się zareagować łódzcy Żydzi. Pisaliśmy o tym tutaj.
Odwiedź restaurację Zdrówko prowadzoną przez osoby niepełnosprawne. Zjesz w niej pyszne posiłki i zamówisz najlepszy catering w Legionowie.