Łukasz Mejza, poseł klubu Prawa i Sprawiedliwości, stał się centralną postacią kontrowersji związanych z głośną imprezą, która miała miejsce w hotelu sejmowym. W swoim publicznym wystąpieniu z mównicy sejmowej, Mejza otwarcie przyznał się do roli głównego sprawcy tej imprezy. Ppodkreślił jednocześnie, że celem było przywrócenie „wieloletnich tradycji” Sejmu. Skandal w Hotelu Sejmowym: Łukasz Mejza głównym sprawcą imprezy.
Skandal w Hotelu Sejmowym: Łukasz Mejza głównym sprawcą imprezy
Wydarzenie, które miało miejsce w nocy ze środy na czwartek, przyciągnęło uwagę nie tylko mediów. Zawiedzeni i zbulwersowani byli też mieszkańcy, którzy skarżyli się na hałas. Choć Mejza tłumaczył imprezę jako próbę przywrócenia tradycji, mieszkańcy okolicznych budynków złożyli skargi, co skutkowało interwencją policji.
Jak twierdzą świadkowie, uczestnicy mieli śpiewać tekst: „O Grzegorz Braun, o Grzegorz Braun, Kto zgasić świece tak będzie umiał”. Jak twierdzi Borniczu ta piosenka stała się bardzo popularna wśród polityków, stając się swoistym hitem na korytarzach sejmowych. Podkreśla, że sam pojawił się na tej imprezie tylko na krótko. Natomiast Dariusz Matecki nie chce przyznać się do udziału w tej zabawie, sugerując, że mogła być ona inicjatywą Lewicy lub Konfederacji. To wydarzenie tylko zaostrza atmosferę w polskim sejmie, gdzie polityczne spory często nabierają nietypowych form.
Krytyka za organizację imprezy nie omijała Mejzy. Jako odpowiedź na falę pytań dziennikarzy i komentarze opinii publicznej, poseł zdecydował się wypowiedzieć na temat wydarzenia. Z mównicy sejmowej wyraził swoje oburzenie wobec krytyki, szczególnie ze strony środowisk lewicowych, podkreślając, że celem imprezy było wspólne śpiewanie polskich patriotycznych piosenek, przeplatanych humorystycznym repertuarem.
Poseł mówi że „przywraca tradycje”
Jednakże, nie wszyscy podzielają jego interpretację wydarzeń. Wicemarszałek Krzysztof Bosak z partii Konfederacja zauważył, że problemem nie był sam śpiew, lecz naruszenie zasad ciszy nocnej. Dodał, że jako posłowie powinni dbać o to, aby mieszkańcy nie musieli wzywać policji z powodu hałasu.
Odnosząc się do wizyty Straży Marszałkowskiej, poseł PiS stwierdził, że „pewnie zgłosiły nas jakieś sztywniaki z Lewicy”. – Ze Strażą Marszałkowską odbyliśmy bardzo kulturalną rozmowę. Powiedzieli, żeby pamiętać o innych gościach w hotelu – wyjaśnił.
– Myślę, że z hotelem poselskim jest jak z Las Vegas. Co się dzieje w hotelu poselskim, zostaje w hotelu poselskim – ocenił Krzysztof Bosak. Na uwagę, że konieczna była interwencja Straży Marszałkowskiej odparł, że „to musiała być interwencyjka.” No skoro temat nie pojawił się podczas żadnego z sejmowych spotkań”.
Warto wspomnieć, że kontrowersje wokół Mejzy nie są nowością. W przeszłości stracił on swoje rządowe stanowisko w atmosferze skandalu. Związany był on z zarabianiem na namawianiu rodziców nieuleczalnie chorych dzieci na niesprawdzone metody leczenia.
————
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany go przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami. Nasi czytelnicy dają nam wiarę w sens tego co robimy.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Przełam swoje bariery, dołącz do nas, mamy świetne narzędzia do niwelowania różnic i doświadczenie w kształtowaniu osobowości. Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. Razem pokonamy trudności a ty zostaniesz świetnym dziennikarzem. kontakt@radiobp.org
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński