Smog w naszym kraju. W ostatnich latach coraz głośniej zaczęto mówić o problemie smogu w naszym środowisku. Co roku z tego powodu choruje setki tysięcy osób, a ok. 50 tysięcy tylko na terenie Polski przedwcześnie umiera z tego powodu. Rządzący Polską jak i Unia Europejska próbują z tym walczyć jednak jak na razie jest to tylko „walka na pokaz”. No bo jak inaczej nazwa jakieś dziwne ustawy, które mają zacząć obowiązywać np. od 2035 czy nawet 2050 roku? Od dawna słychać o ekologicznych autobusach tylko na drogach ich właściwie się nie spotyka. Dużo mówi się o tzw, kopciuchach czyli starych piecach i konieczności ich wymiany, ale niewiele się w tym celu robi. Kolejny przykład to decyzje polityków rządzących miastami, którzy „trąbią” o walce ze smogiem. Jednocześnie stawiają bloki lub domy gdzie tylko się da, a ludzie mieszkania te kupują i pojawia się więcej spalin poprzez więcej samochodów.
Smog w naszym kraju – samochody produkujące spaliny
W tym artykule chciałem państwu przedstawić historię 11-letniego Maćka. Maciek kocha grać w piłkę nożną i właśnie ze swoją drużyną awansował do finału gminnych zawodów. Wszystko wskazuje jednak na to, że w nim nie zagra. Przyczyną tego jest smog jak podaje organizacja HEAL zajmująca się badaniem wpływu środowiska na zdrowie publiczne. Maciek wraz z rodzicami i dwójką rodzeństwa mieszka w dzielnicy Wawer w Warszawie gdzie znajduje się wiele starych domów z przestarzałymi piecami. Przy boisku, na którym Maciek gra w piłkę z kolegami jeżdżą samochody produkujące spaliny i stoją domy ze starymi piecami. Pomimo ciepłej zimy ostatniego roku cała Polska od listopada do marca „dusiła” się w smogu. Co nie może dziwić najgorzej pod tym względem jest w Rudzie Śląskiej, w Żywcu oraz w Suchej Beskidzkiej. Do 2016 roku mieszkaliśmy na Mokotowie przy ruchliwej ulicy gdzie przez cały dzień jeździły samochody lub stały w korkach mówi pani Karolina, mama Maćka.
Smog w naszym kraju – radykalne decyzje
Wtedy zarówno niania jak i ja z mężem chodziliśmy z dziećmi do przedszkola i żłobka wzdłuż ulicy i zapewne już wtedy nieświadomie im szkodziliśmy. Nie wiadomo wtedy było czemu dzieci intensywnie chorowały w okresie jesienno-zimowym choć dziś już wiadomo mówi pani Karolina. Antybiotyki, sterydy czy nietrafione diagnozy, a także nieobecności w szkole stały się norną. Jak wiadomo jednak na smog nie ma lekarstwa. Najsmutniejsze jest to, że rządzący dobrze wiedzą co trzeba zrobić by wyeliminować smog. Tylko właśnie do tego potrzeba twardych, radykalnych decyzji, a tych nie widać na horyzoncie.
Zainteresował cię nasz artykuł? Przeczytaj także o skokach narciarskich w Lillehamer
Warto też spojrzeć na ciekawe dni przed Legią Warszawa