W ostatnich dekadach, kosmos przestał być wyłącznie areną eksploracji i naukowych osiągnięć. Coraz wyraźniej rysuje się jego militarne oblicze, które staje się przedmiotem międzynarodowych napięć i potencjalnym polem przyszłych konfliktów. Ostatnie działania Izraela, który zestrzelił irański pocisk balistyczny na wysokości ponad 100 km, wskazują na realne zagrożenie „gwiezdnymi wojnami”.
Izrael wykazał swoje zdolności obronne w przestrzeni kosmicznej, zestrzeliwując balistyczny pocisk Iranu na wysokości ponad 100 km nad Ziemią. Nie była to jednak pierwsza tego typu operacja Sił Obrony Izraela (IDF). Już w październiku ubiegłego roku, IDF zniwelowały zagrożenie w postaci rakiety wystrzelonej przez Huti z Jemenu. Rakieta przeleciała 1600 km i została przechwycona nad Morzem Czerwonym. Do neutralizacji zagrożenia posłużył system Arrow 3, specjalnie zaprojektowany do działania na znacznych wysokościach, przekraczających 100 km.
System Arrow, rozwijany przez ostatnie ćwierć wieku, był do tej pory używany w kosmosie tylko dwukrotnie, głównie z powodu wysokich kosztów. Jednak, jak podkreślają eksperci, rozwój technologiczny może sprawić, że te bariery finansowe zaczną maleć. W obliczu rosnącego zagrożenia konfliktem, koszt zabezpieczenia może przestać odgrywać kluczową rolę. Przestrzeń kosmiczna, zdaniem analityków, ma potencjał stać się nowym teatrem działań wojskowych. Równie istotnym jak ląd czy morze, gdzie narody będą rywalizować o militarną dominację.
Kosmiczny wyścig zbrojeń i równie kosmiczne ambicje
Izrael nie jest oczywiście jedynym graczem, który wyposaża się w technologię zdolną do działania w przestrzeni kosmicznej. Rosja, Stany Zjednoczone oraz Chiny rozwijają własne systemy zwiadu i obrony, które obejmują zarówno satelity, jak i broń antysatelitarną. Rosyjski system Nudol i chińskie naziemne lasery zdolne do uszkadzania satelitów to tylko niektóre z elementów tego rosnącego arsenału. Stany Zjednoczone nie pozostają w tyle, przygotowując się do pierwszych wojskowych ćwiczeń na orbicie z udziałem prywatnych firm, takich jak Rocket Lab. Te działania nie tylko podnoszą stawki w międzynarodowej rywalizacji, ale również zwiększają ryzyko eskalacji i konfliktów na nieosiągalną dotąd skalę.
Świadomość tego, jak cienka jest linia dzieląca nas od tego scenariusza, podniosły słowa Konstantina Woroncowa z rosyjskiego MSZ, pełniącego rolę szefa misji przy ONZ. Po wybuchu wojny na Ukrainie, Woroncow ostrzegł, że Rosja może rozważyć ataki na amerykańskie satelity nadzorujące obszar konfliktu. Wskazał przy tym, że nawet satelity cywilne, takie jak te należące do systemu komunikacyjnego Starlink, mogą stać się celem retorsji. W reakcji na te groźby, generał Thomas Ayres, założyciel Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych, wezwał do stanowczych działań mających na celu uniemożliwienie Rosji przeniesienia konfliktu zbrojnego na niską orbitę ziemską.
Rozwijający się kosmiczny wyścig zbrojeń, intensyfikujący się na orbicie, stanowi wyzwanie dla globalnego bezpieczeństwa. Decyzje podjęte dzisiaj, zdefiniują ramy dla przyszłych działań w kosmosie. Mogą ustalić, czy stanie się on kolejnym polem bitewnym, czy przestrzenią współpracy. Choć Traktat o Przestrzeni Kosmicznej z 1967 roku zabrania umieszczania broni jądrowej na orbicie, nie ma wyraźnych przepisów dotyczących innych typów broni. To stwarza prawne luki, które mogą być wykorzystane w ramach rosnącej militaryzacji kosmosu.
Chcesz podzielić się newsem lub zaproponować temat artykułu? Zapraszam do kontaktu! Zuzanna@radiobp.org
Drogi Czytelniku!
Z radością witamy Cię na naszym portalu informacyjnym, prowadzonym przez osoby z niepełnosprawnościami. Cieszymy się, że jesteś z nami i stajesz się częścią naszej społeczności. Twoja obecność na naszym portalu jest dla nas ogromną motywacją do dalszej, owocnej pracy. Dziękujemy, że jesteś z nami!
Zespół Portalu Informacyjnego Bezpieczna Podróż