Dwie zagadkowe rakiety wystrzelono nad Syrią. Jedna z nich z niezwykłą dokładnością trafiła w radar irańskiego systemu obronnego S-300, znajdujący się w odległości ponad tysiąca kilometrów.
Tą zaawansowaną broń zakamuflowano pod etykietą „rakieta-cel” – kategorią broni wykorzystywaną do testów systemów przeciwrakietowych. Tajemnicę izraelskiego arsenału odkryto dopiero w zeszłym tygodniu – 19 kwietnia, kiedy to Izrael odpowiedział na atak Iranu i odparł go, ponosząc minimalne straty.
Tajna broń Izraela: rakiety Sparrow?
Chociaż Izrael oficjalnie nie komentuje tej sprawy, różne źródła dostarczają coraz więcej szczegółów. 19 kwietnia rano, na irańskim polu wykonano zdjęcia, które ujawniły wypalony człon napędowy. Prawdopodobnie, należał do rakiety, która spadła około 60 kilometrów na południowy zachód od Bagdadu.
Niedługo później, zdjęcia z innego miejsca w tym samym regionie pokazały inny, uszkodzony człon napędowy leżący na brzegu kanału irygacyjnego. Dodatkowo, satelitarne zdjęcie irańskiej bazy lotniczej na obrzeżach Isfahanu oraz doniesienia o głośnej eksplozji, wskazywały na związek z atakiem na Iran.
Pojawiły się spekulacje, że człony napędowe należą do izraelskich rakiet Sparrow. Oficjalnie służą one jako symulatory celów w testach systemu antyrakietowego Arrow. Porównania zdjęć i analizy zdarzeń zbiegają się w czasie, co wzmaga przekonanie o ich pochodzeniu i zastosowaniu.
Rodzina Sparrow od Rafael’a
Rakiety serii Sparrow są dziełem izraelskiej firmy Rafael. Według materiałów promocyjnych, rodzina ta obejmuje trzy typy pocisków. Od najmniejszego – Black Sparrow, przez średniej wielkości – Blue Sparrow, do największego – Silver Sparrow. Każda z nich ma za zadanie imitować różne klasy zagrożeń balistycznych. Zaczynając od rakiet krótkiego zasięgu, aż po te zdolne do pokonania ponad tysiąca kilometrów.
Silver Sparrow, testowany z systemem Arrow-3, wystrzeliwany był z myśliwców F-15. Za zadanie miał symulować parametry irańskich rakiet średniego zasięgu, takie jak prędkość czy trajektoria lotu. Te cechy pozwalają przypuszczać, że Silver Sparrow może być adaptowany również jako bojowa rakieta balistyczna o podobnych osiągach.
Wszystko wskazuje na to, że pod przykrywką testów systemu obrony przeciwrakietowej, Izrael mógł równocześnie rozwijać wersję bojową, która niedawno miała swoje pierwsze zastosowanie. Izrael jest znany z dyskrecji w kwestii swojego arsenału i nowych technologii, znacznie przewyższającej standardy NATO.
Izraelska dyskrecja
Oficjalnie nie ma informacji o przyjęciu takiego wariantu przez izraelskie siły powietrzne. Znane są jedynie doniesienia o mniejszej izraelskiej rakiecie balistycznej ROCKS, która może być wystrzeliwana z samolotów i ma zasięg około 250 kilometrów. Bynajmniej takie informacje przekazały Indie, które właśnie przeprowadziły pierwsze testy tego systemu z użyciem myśliwca Su-30.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie podpisano umowę z Izraelem na zakup tego systemu. Rafael promuje ROCKS od 2019 roku, prezentując zdjęcia pocisku podwieszonego pod izraelskim F-16, lecz bez widocznych oznaczeń. Brak jest również oficjalnych informacji o włączeniu ROCKS do uzbrojenia izraelskich sił powietrznych, a znalezione w Iraku fragmenty rakiety nie odpowiadają jej charakterystyce.
Oficjalnie Iran zaprzecza, aby cokolwiek trafiło w bazę w Isfahanie. Jednak zdjęcia satelitarne z 19 kwietnia pokazują ciemne ślady wokół radaru systemu przeciwlotniczego S-300. A także, dużą siatkę maskującą zarówno urządzenie, jak i jego bezpośrednie otoczenie. Choć nie ma stuprocentowej pewności, to wszystko wskazuje na to, że radar został trafiony i prawdopodobnie uszkodzony lub zniszczony.
Głównym podejrzanym o wykonanie tego ataku jest izraelska rakieta Silver Sparrow, co świadczyłoby o jej imponującej precyzji, biorąc pod uwagę, że pocisk ten pokonuje dystans przekraczający tysiąc kilometrów, startując z powietrza.
Pozostaje otwarte pytanie, czy bojowe wersje rakiet Silver Sparrow są produkowane na szerszą skalę? Czy też zostały specjalnie przygotowane na potrzeby tego jednego, symbolicznego ataku. Takie działanie Izraela miało na celu wyraźne ostrzeżenie dla Iranu, demonstrując zdolność do trafiania w kluczowe elementy irańskiego programu nuklearnego.