Romet Ogar 200
Mam na imię Michał i chciałem wam opowiedzieć moją historia z motorowerem Romet Ogar 200. Odkąd pamiętam, interesowałem się zabytkową motoryzacją, a w szczególności polską, chyba po prostu mają coś, czego brakuje tej zagranicznej.
Moi znajomi jeździli skuterami i innymi chińskimi wynalazkami… Chciałem być inny, nie podobały mi się one wcale. Przypadkiem któregoś wieczoru spotkałem grupkę chłopaków jeżdżących starymi motorowerami, były to 2 Jawy oraz Romet ogar 200. Odruchowo zatrzymałem ich i rozmowa sama się rozwinęła. Jeden z nich przewiózł mnie i w tej chwili postanowiłem , że takim czymś właśnie chciałbym jeździć.
Romet Ogar 200 – historia
Decyzja zapadła, kupuje coś starszego, wtedy jeszczenie wiedziałem , że wypadnie na Rometa. Przeglądając portale internetowe, wypatrzyłem właśnie jego… Jak najszybciej zadzwoniłem i powiedziałem, że go biorę. Następnego dnia byłem już o 7 rano w Piotrkowie Trybunalskim. Gdy go zobaczyłem od razu się zakochałem, jazda próbna i byłem pewny, że jest mój, tak zresztą się stało. Uradowany wyruszyłem w drogę powrotną do Warszawy. Ogar wyglądał wtedy tak:
Całą jesień jeździłem nim, gdy tylko mogłem. Byłem szczęśliwy, jednak coś nadal mnie niepokoiło, a mianowicie jego wygląd. Nie wyróżniał się z tłumu, musiałem coś z tym zrobić.
Zimą postanowiłem wyremontować mój sprzęt tak, aby każdy, kto go zobaczy, nie mógł oderwać od niego wzroku. Z początku powierzchowne sprawy przeradzały się w coraz to większe i większe, aż w końcu każdą wolną chwilę spędzałem w garażu. Tak minęła cała zima, a ja nadal remontowałem Ogara. Zyskał nowy wiśniowy lakier, kompletny remont silnika oraz wiele innych.
I tak od tamtego czasu cieszy oko, a nie tylko daje wielką frajdę z jazdy, a za nami już ponad 2000 bezawaryjnych kilometrów. Co sądzicie o moim sprzęcie ? Może ktoś z was posiada właśnie taki ?