Martyna ma kontakt z motoryzacją od samego dzieciństwa, w zasadzie nie miała innego wyjścia mając 4 starszych od siebie braci, którzy byli zakręceni na punkcie samochodów. Była wpatrzona w nich więc nie było innej drogi i w swoich zabawkach oprócz lalek zawsze gościły także auta. Na osiemnaste urodziny czekała tylko po to, żeby zdać prawo jazdy. Pierwszym autem Martyny był Peugeot 206 cc którym jeździła około roku, fajne małe auto z silnikiem 2.0 – taki zwyczajny samochód do polatania. Teraz tak właśnie myśli, bo po pierwszej przejażdżce BMW każda inna marka auta stała się dla Martyny zwykła.
“Pasja do BMW zaczęła się banalnie 🙂 Mój chłopak zamiast Audi na lawecie przywiózł BMW E46 nie było żadnej miłości od pierwszego wejrzenia wręcz przeciwnie byłam zła. Dlaczego? Wstyd się przyznać, ale myślałam jak większość stereotypowo… Ale prawdą jest, że te auta mają w sobie coś takiego, że jak raz do niego wsiądziesz, to nie chcesz żadnego innego. U mnie się to sprawdziło, kiedy sprzedawaliśmy E46 już wiedziałam, że żadna inna marka nie wchodzi w grę 🙂 Potem kupiliśmy E24, perła w naszej Bemkowej rodzinie, która już u nas zostanie. Później E30 … zaczęliśmy jeździć na zloty, spotkania i szok! Jak poznałam tych wszystkich ludzi kochających te markę i spełniających swoje marzenia, to była moja wielka kropka nad i. Od tamtej chwili pasja stała się dla mnie drugim życiem” – wspomina Martyna.
Obecnie Martyna należy do Klubu BMW Team Nowy Tomyśl, gdzie jeszcze bardziej może realizować swoją pasję, poprzez wspólne wyjazdy na zloty i spoty. “Śmiało Team mogę nazwać Moją drugą rodziną, to najlepsi ludzie jakich znam :)” – dodaje Martyna.
Myśląc o E36 od początku miała na myśli właśnie konkretnie ten model i w marcu 2015 roku spełniło się marzenie Martyny 🙂 Kupiła BMW E36 coupe 1997 silnik 1.8is 140 KM. Orginalny M-pakiet z zewnątrz i wewnątrz, podgrzewane fotele, pół-skóra, wszystko w bardzo dobrym stanie. Cudowny kolor Madeiraviolett mylony często z TechnoViolet. Zakupiona w świetnym stanie, rdza była tylko delikatnie na tylnej klapie i na błotnikach, reszta blachy idealna.
“Byłam szczęśliwa, że udało się ją kupić, bo naszukałam się auta dla siebie. Wiedziałam, że musi być Coupe, najlepiej 1,8 is, manualna skrzynia biegów (automat dla mnie jest za nudny) no i dobrze, żeby była też fajnie wyposażona a nie taki przysłowiowy „golas”. Strony z ogłoszeniami w internecie znałam na pamięć, 4 auta którymi byłam zainteresowana sprzedały się zanim pojechałam je w ogóle obejrzeć, naprawdę byłam już u skraju rezygnacji ale wtedy pojawiło się ogłoszenie w Obrzycku no i w tym samym dniu zostałam szczęśliwą posiadaczką BMW E36” – kontynuuje Martyna.