Marek Siudym – aktor i pasjonat jazdy na motorze
Marek Siudym to znany aktor filmowy i teatralny. Mnóstwo pracy oraz ciągły brak czasu nie przeszkadzają mu jednak w czerpaniu z życia jak najwięcej i w rozwijaniu swoich pasji. Mężczyzna od wielu lat podkreśla, że uwielbia motocykle, szybką jazdę oraz doskonałą zabawę.
Marek Siudym – miłość do motocykli od najmłodszych lat
Przygoda Marka Siudyma z motoryzacją rozpoczęła się w latach 60., kiedy większość osób mogła jedynie pomarzyć o nowym samochodzie i motocyklu. W wieku 16 lat pierwszy raz przejechał się IZ-em z wujkiem kolegi i można powiedzieć, że od tej niewinnej przejażdżki wszystko się zaczęło. Obecnie przygoda Marka Siudyma z motocyklami trwa już ponad 40 lat i nie zapowiada się na to, aby aktor chciał zrezygnować z jazdy na motorze. W swojej motocyklowej karierze jeździł już na wielu maszynach, lecz najważniejsze jest to, że miał tylko jeden wypadek. Podczas jazdy kultowym Junakiem aktor zderzył się z wojskową ciężarówką. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało, a wypadek nie zniechęcił go do jazdy na motocyklu. Wręcz przeciwnie, aktor cały czas rozwijał swoją pasję i doskonalił jazdę.
Marek Siudym – na motocyklu można jeździć nawet zimą
Obecnie Marek Siudym nie traci ani chwili i jak najczęściej wyciąga swój ukochany motocykl z garażu. Zdarza mu się jeździć nawet zimą, co wśród wielu motocyklistów budzi niemałe zdziwienie. Jeśli tylko temperatura jest dodatnia, aktor nie chce tracić czasu. Oczywiście w zimowych miesiącach nigdy nie jeździ na żadne długie wycieczki, jednak kilkudziesięciominutowe przejażdżki po okolicy sprawiają mu prawdziwą przyjemność. Najczęściej motocykliści chowają swoje maszyny na sezon zimowy, ponieważ jazda w niskiej temperaturze oraz na śliskiej powierzchni nie należy do przyjemnych ani bezpiecznych. Dla aktora zimno jednak nie jest wymówką, ponieważ nie potrafi żyć bez swojego ukochanego motoru.
Marek Siudym – zdrowe podejście do motoryzacji
Jak sam przyznaje „nigdy nie robił z motocykli religii”. Po prostu lubi jeździć i chce spędzać czas wolny na motocyklu. Jego zdaniem jest to najskuteczniejszy środek lokomocji, który pozwala zaoszczędzić czas, przeżyć niezapomnianą przygodę oraz odprężyć się. Motocykl, w przeciwieństwie do samochodu może wszędzie wjechać, wcisnąć się w niemal każdą szczelinę oraz pozwala ominąć korki w mieście, dzięki czemu ma się więcej wolnego czasu. Szczególnie docenia się korzyści płynące z jazdy motocyklem w mieście, kiedy każdy z nas się śpieszy, nie ma nawet chwili dla siebie i jednocześnie mnóstwo czasu marnuje w korkach. Prędkość, którą można osiągnąć na motocyklu, jest w takich sytuacjach jedynie dodatkiem, który sprawia, że jazda staje się jeszcze przyjemniejsza.
Marek Siudym – członek klubów motocyklowych
Marek Siudym jako bardzo rozpoznawany motocyklista jest również członkiem klubów motocyklowych. Kilka lat temu od jednego z klubów otrzymał nawet zaproszenie na wyprawę do Chin z okazji otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Chyba nikt nie zrezygnowałby z takiej możliwości! Wyprawa była organizowana przez klub Harley – Davidson i właśnie tu pojawił się problem, ponieważ aktor nie miał swojej maszyny tej marki, więc nie mógł jechać. Jak sam mówi, taka przygoda warta jest wszystkiego, więc starał się nawet pożyczyć motocykl. Dodatkowo przyjaciele, chcąc wesprzeć go w organizacji wyjazdu, podarowali mu w prezencie oryginalną kurtkę Harleya. Niestety z powodu problemów z otrzymaniem wiz, podróż nie doszła do skutku, więc aktor nie musiał szukać Harleya.
Marek Siudym – Konie to praca i przyjemność
Aktor jest również wielkim miłośnikiem koni, o czym wspomina w większości wywiadów. Konie to dla niego nie tylko pasja, lecz także praca. Mężczyzna tresuje konie, skacze przez przeszkody, a także zajmuje się pielęgnacją swoich zwierząt. Jeśli dojdą do tego nagrania na planie zdjęciowym oraz występy w teatrze, jak znajduje czas na realizację pasji? Aktor przyznaje, że czasami jest ciężko, jednak jeśli się chce, zawsze znajdzie się, choć chwilę na to, co się kocha. Marek Siudym posiada dwa motocykle oraz dwa żywe konie, więc można powiedzieć, że nigdy się nudzi. Jego zdaniem motocykle mają wiele wspólnego z końmi i nie jest to tylko wygodne siodło. Jego zdaniem: „Motocykl to namiastka konia, tylko bardziej się słucha”.
Marek Siudym – „Ja, Motocyklista”
W 2012 roku aktor zaangażował się w ciekawą akcję społeczną pod nazwą „Ja, motocyklista”. Kampania miała przede wszystkim pokazać, że jazda motorem nie jest niczym złym, a motocykliści to „normalni” ludzie. Bardzo często jazda motocyklem łączona jest z wieloma stereotypami i subkulturami, z którymi tak naprawdę nie ma nic wspólnego. Biorąc udział w takiej inicjatywie, aktor pokazał swoją motocyklową twarz i przyczynił się do innego postrzegania motocyklistów. Oczywiście od tamtej pory minęło już sporo czasu i myślenie wielu osób się zmieniło, jednak takie akcje nadal są potrzebne i przynoszą dla motocyklowego świata wiele pozytywnych korzyści.
Jazda motocyklem staje się coraz bardziej popularna. Wiele osób, nie tylko ze świata gwiazd, celebrytów czy sportowców odkrywa w motocyklach wolność, radość, a także relaks i spokój. Marek Siudym jest przykładem na to, że pasję do motocykli można łączyć zarówno z życiem zawodowym, jak również z innymi zainteresowaniami.
Przeczytaj również:
Wypadek Premier Szydło w Oświęcimiu