Motoryzacja kobiecym okiem,czyli jak to wygląda z perspektywy płci pięknej!
Motoryzacja kobiecym okiem na pewno ma wiele twarzy. Jedni podzielają poglądy Pań, natomiast drudzy to mocno negują. Ja osobiście mega się jaram jeżeli kobieta się naprawdę interesuję motoryzacja. Jesteście ciekawi jak wygląda ” Motoryzacja kobiecym okiem „? Bo ja mega! Specjalnie dla Was jak i dla siebie postanowiłem porozmawiać z Sabiną. Kobieta, która jak można się domyślić lubi motoryzacje. Nie będę już więcej zdradzał, zobaczcie sami.
Cześć, fajnie, ze udało się porozmawiać. Opowiedz coś o sobie.
O sobie więc: Nazywam się Sabina Plak jestem z Wrocławia, tu się urodziłam i do tej pory jest to „moje miasto”, więc nigdzie się stąd nie wybieram. O wieku wspominać nie będę, bo jak dobrze wiemy kobiet o wagę i wiek się nie pyta.
Motoryzacja kobiecym okiem, zawsze zastanawiało mnie jak to wygląda. Na co Ty zwracasz uwagę?
Motoryzacja kobiecym okiem zazwyczaj kojarzy nam się z czymś dość prostym czyli „o fajne auto, ładny ma kolor”. Niestety nie w moim przypadku. Auto jest dla mnie trochę jak człowiek, każde ma coś w sobie trzeba na nie tylko spojrzeć z odpowiedniej strony. Na auto patrzę trochę jak na coś żywego, co ma duszę (wiem brzmi dziwnie, ale dzięki temu naprawdę można zakochać się w aucie) Samochód może uszczęśliwić a nawet denerwować jak się psuję, to właściwie jak w związku, my decydujemy o tym czy chcemy to naprawiać, czy wymienić na nowszy model. Oto kolejny dowód na to, że to nie tylko cztery koła. Jeśli chodzi o to na co patrzę mówiąc, że to „dobre auto” czy „podoba mi się”, liczą się linie auta i na pewno to co ma w „sercu”. Kolejną rzeczą jest dźwięk, auto potrafi wyglądać znacznie lepiej, jeśli dobrze brzmi.
Skąd wzięła się zajawka na motoryzacje, może to już styl życia?
Do motoryzacji ciągnęło mnie już od dziecka. Zamiast bawić się z koleżankami lalkami wolałam kupować nowe modele samochodów. Już jako mała dziewczynka uwielbiałam „pucować” Audiki rodziców, siedzieć a samochodzie z zabawkami czy za kierownicą i udawać, że prowadzę. Tam była moja „kapsuła szczęścia”,gdy tylko było mi źle, kradłam rodzicom kluczyki i chowałam się w aucie. Ten nawyk został mi do teraz, na szczęście teraz mogę wsiąść do swojej Audi, nikomu nie muszę zabierać kluczy a na dodatek mogę jeździć bez celu. Nie wyobrażam sobie nie mieć czterech kółek. Przeżyłam ostatnio nie pełny miesiąc bez samochodu, czułam się jakby zabrali mi kawałek mnie, więc spokojnie można powiedzieć, że jest to mój styl życia, moja pasja i moje życie.
Wiem, ze prowadzisz bloga. Co możemy na nim znaleźć?
Jeśli chodzi o bloga to zdecydowanie moje początki. Zaczęłam od prowadzenia instagrama. Tam też odezwali się do mnie z „Wilczynsky studio”, którzy tak na dobrą sprawę otworzyli mi oczy jeszcze bardziej na zmotoryzowany świat. Zaczęłam obracać się w kręgu osób, którzy mają równie dużego „hopla” na punkcie aut jak ja. Po jakimś czasie postanowiłam rozwinąć moją pasje, poglądy i pokazać też innym z jakimi samochodami w Polsce mogą się spotkać. Do tej pory współpracuje z „wilczym stadem”, którzy pomagają mi rozwijać moje nietypowe jak dla kobiety hobby. Jeśli chodzi o to co będzie na mojej stronie, chciała bym, żeby było tam to co was zaciekawi, nie tylko zdjęcia, ale i trochę treści, jakieś filmy, nowości. Obiecuje, że nudy na moim fapage-u nie będzie.
Co sadzisz o tuningu, masz jakiś ulubiony styl?
Pytanie o Tuning to ciężki temat, bo jak wiemy, że modyfikacje wiele imion mają. Bardzo lubię samochody fabryczne. Tutaj możemy zrobić parę rzeczy, jak podnieść moc, oddać do porządnej firmy tuningowej i oczywiście małe poprawki wizualne jak wstawienie fajnych kół, czy delikatne dokładki. Zmiany takie jak gwint, „gleba”, dokładanie jakiś kosmicznych spojlerów, zdecydowanie to nie dla mnie. Lubię czasem spojrzeć na takie „szalone” auta, zobaczyć jakie ludzie mają pomysły, ale osobiście nie mogła bym mieć w garażu takiej mocnej modyfikacji
Każdego pytam o marzenia, jak jest u Ciebie?
Moje marzenie to na pewno po pierwsze chyba szczęśliwa rodzina, jest to dla mnie absoluty priorytet. Brzmi pewnie dziwnie jak dla dziewczyny w moim wieku, jednak mam pewną swoją nieciekawą przeszłość, która spowodowała, że jest to na pewno dla mnie absolutny numer jeden. Kolejnym oczywiście jest możliwość rozwinięcia się w kierunku samochodów na tyle, żebym mogła żyć w tym świecie już zawsze. Oczywiście przy tym wszystkim do pełnego spełniania jest potrzebna fajna „stajnia”, w której znajdą się moje ulubione samochody jak RS5, R8 czy nawet Lamorghini Huracan.
Jeździsz na jakieś złoty, jak kobieta jest odbierana w świecie motoryzacji?
Jeżdżę jak najbardziej na różne zloty, targi motoryzacyjne chodzę na imprezy motoryzacyjne. Lubię nawet patrzeć na zdziwione twarze „co tu robi dziewczyna?”. Nie przeszkadza mi to wręcz czasem bawi, kiedy włączę się w rozmowę i okazuję się, że ja tutaj nie tylko jak to się mówi „ładnie wyglądam”. Zdaje sobie sprawę, że potrzebuje jeszcze wiele nauki i doświadczenia w tym kierunku, ale nie czuje się speszona kiedy muszę porozmawiać z mężczyznami na temat samochodów. Czuję się w tym świecie jak „ryba w wodzie”, więc nie czuje się od nikogo gorsza.
Jest mi bardzo miło, że mogłem z Tobą porozmawiać, może chcesz na koniec dodać coś od siebie?
Również dziękuję pięknie za wywiad, już wkrótce szykuje się parę ciekawych pomysłów na stronę nieco więcej aut, także zapraszam do odwiedzania mojego fanpage-a