Pomysłów na alkomaty w samochodach było już wiele. Przepisy dotyczące tego obszaru wciąż są mało rygorystyczne, mało znane i słabo egzekwowane…
Trzy lata temu rząd przeprowadził szumnie rozgłoszoną akcję pod tytułem: alkomaty w samochodach – obowiązkowo! Pomysł, najoględniej mówiąc, nie zyskał zwolenników w gronie kierowców. Byli jednak tacy, którzy uważali że to dobra zmiana, bo działa prewencyjnie. Mając w samochodzie alkomat, siadając za kółkiem można by sprawdzić, czy faktycznie już można. Czy poziom alkoholu w organizmie pozwala na prowadzenie pojazdu mechanicznego. Ustawa, która została ostatecznie przygotowana i uchwalona, otrzymała jednak inny kształt.
Alkomaty dla pijaków
Osoby, którym zostały odebrane uprawnienia do prowadzenia pojazdów, po pięciu lub dziesięciu latach (w przypadku zatrzymania prawa jazdy dożywotnio) mają szansę na powrót za kółko. Warunkiem są właśnie alkomaty w samochodach, instalowane wraz z blokadą zapłonu. Będąc pod wpływem alkoholu, pijany kierowca nie uruchomi silnika. Jeżeli sąd wyrazi zgodę na taką zamianę, odpowiednia informacja znajdzie się w prawie jazdy – wskazując na obowiązek posiadania blokady alkoholowej. Trzeba przyznać, że utrudnienie jest dość znaczne.
Tylko dla bogatych
Oczywiście, obowiązkowe alkomaty w samochodach osób warunkowo dopuszczonych do kierowania, nie są prezentem od państwa. Trzeba za nie zapłacić. Urządzenie kosztuje w granicach 5 tysięcy złotych, jego montaż 500 złotych. Po wykonaniu usługi montażu, obowiązkowo należy udać się do stacji diagnostycznej, gdzie za dodatkowe 50 złotych zostanie wykonane badanie potwierdzające prawidłowość takiego urządzenia. Alkomaty w samochodach oznaczają ponadto obowiązek regularnej kalibracji co 12 miesięcy – oczywiście związanej z kolejnym kosztem. Jak widać, nie jest to rozwiązanie dla osób o przeciętnej zasobności portfela.
Opieszałość ustawodawcy
Od maja 2015 roku obowiązuje ustawa wprowadzająca obowiązkowe alkomaty w samochodach, połączone z blokadą. Przez rok nie zamontowano jednak ani jednego. Przyczyna? Brak rozporządzeń uściślających warunki techniczne oraz wszelkie szczegóły związane z tą materią. Rozporządzenie zostało wprowadzone w roku 2016.
Czy to się sprawdzi?
Wiele jest głosów z tęsknotą powracających do pomysłu nakładającego obowiązek posiadania alkomatu w każdym aucie – tak jak apteczki czy koła zapasowego. Zwłaszcza wtedy, gdy zdarzy się jakaś tragedia spowodowana przez pijanego kierowcę, temat powraca i jest nagłaśniany. Potem wszystko się rozchodzi po kościach – i wraca znów przy okazji tragedii. Nie ma wątpliwości, że przepisy są ważne – ale one nie załatwią wszystkiego. Alkomaty w samochodach jako blokada zapłonu to z pewnością dobre rozwiązanie. Ale brakuje edukacji, zwiększania świadomości – no i kultury w narodzie, niestety. Kultury picia i kultury jazdy. Żaden alkomat tego, niestety, nie zmieni…
https://bezpiecznapodroz.org/parkomaty-niezgodne-prawem