Miał 13 lat, gdy jego ciało przeszył prąd. Jest najmłodszym zdobywcą dwóch biegunów w jednym roku. Jan Mela udowodnił, że nawet po największym upadku można podnieść się z kolan i na nowo odszukać sens życia. Jak dziś wygląda życie słynnego podróżnika?
Jan Mela – liczne trudności
Okazuje się, że rodzina Jana Meli musiała mierzyć się z przeciwnościami jeszcze na długo przed tragicznym wypadkiem, do którego doszło w 2002 roku. Gdy podróżnik miał 7 lat spłonął cały dom, w którym mieszkał wraz z rodziną. Rok później latem, w tragicznych okolicznościach, zginał jego brat. Kiedy cała rodzina spędzała czas nad jeziorem, Piotr Mela pływał na materacu, tuż obok Jana. W pewnym momencie chłopiec zniknął pod wodą. Jan Mela zdążył przybiec i powiedzieć rodzicom o całym zajściu. Niestety mimo reanimacji chłopca nie udało się uratować. Chłopak przez wiele lat żył w poczuciu winy. Sądził, że gdyby zdołał szybciej zareagować, to jego brat być może nadal by żył. 24 lipca 2002 roku doznał porażenia prądem kiedy wszedł podczas deszczu do niezabezpieczonej stacji transformatorowej na placu zabaw w Malborku. Jak później relacjonował sam nie wierzy, że o własnych siłach udało mu się dotrzeć do domu.
Jan Mela – następstwa wypadku
Do szpitala zawiózł go ojciec. Po trzech miesiącach leczenia lekarze zdecydowali, że niezbędna jest amputacja lewego podudzia i prawego przedramienia. Młody chłopak przez długi czas nie mógł pogodzić się ze swoim losem. W dodatku miał trudną relację z ojcem. Mężczyzna rzucił pracę, by w pełni zająć się rehabilitacją syna. Jan Mela stanowcze metody mobilizacji ze strony ojca odbierał jako atak na swoją osobę. Historię nastoletniego chłopca poznał wówczas Marek Kamiński, podróżnik, który zaproponował mu wspólną wyprawę. Młody chłopak nie od razu zapałał entuzjazmem do tego pomysłu. Ogarnął go ogromny strach. W tym wypadku ponownie mógł liczyć na wsparcie rodziców, którzy zachęcili go do rozpoczęcia półtorarocznych ćwiczeń przygotowujących do wyprawy. W 2004 roku osiągnął swój cel i został najmłodszym w historii zdobywcą dwóch biegunów w jednym roku. Dokonał tego również jako pierwsza osoba z niepełnosprawnością.
Jan Mela – pokonać samego siebie
Na antenie Radia Bezpieczna Podróż Jan Mela przyznał niedawno, że w trakcie wyprawy zdarzały się chwilę zwątpienia. Wtedy wówczas przypominał sobie swój największy cel, którym było udowodnienie innym i samemu sobie, że można osiągać szczyt pomimo przeciwności losu. Podróże nadal są jego wielką pasją, choć próbował i próbuje swoich sił również w innych dziedzinach. W 2014 roku brał udział w programie „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami”, gdzie zajął 5 miejsce. Jest założycielem i prezesem fundacji „Poza Horyzonty”, która wspiera osoby po amputacjach kończyn. W 2013 roku swoją premierę miał film „Mój biegun”, który jest oparty na jego życiorysie. W 2020 roku przyszła na świat jego córka Jadwiga, a niebawem wraz z narzeczoną powitają na świecie syna.
Zapraszamy także do wysłuchania wywiadu z Janem Melą, który był gościem audycji Ani Dydymskiej „Z dobrej strony”, nadawanej w Radiu Bezpieczna Podróż
Foto: Archiwum prywatne
Zobacz także: Rozmowa z Beatą Kawką – założycielką FETA