Jazda konna dla osób niepełnosprawnych – Paraujeżdżenie to jedyna dyscyplina parajeździecka, obecnie reprezentowana podczas igrzysk paraolimpijskich. Historia jej rozwoju sięga lat 50. XX w. i łączy się z pojęciami jeździectwa terapeutycznego i hippoterapii. Sięgając do jej początków, nie sposób nie wspomnieć o Lis Hartel. Która swoją fantastyczną postawą sportową położyła podwaliny pod całe zjawisko jeździectwa terapeutycznego, jak i sport jeździecki osób niepełnosprawnych w ogóle. Ta duńska zawodniczka klasycznego ujeżdżenia, w roku 1944. W wieku 23 lat, mając na koncie dwa złote medale mistrzostw Danii w ujeżdżeniu, zaraziła się polio.
Choroba całkowicie sparaliżowała ją od kolan w dół, jak również poraziła jej ramiona i ręce. Lis postanowiła kontynuować karierę sportową i od tego momentu, już jako osoba niepełnosprawna, zdobyła jeszcze pięć medali mistrzostw Danii. Była także pierwszą kobietą w dyscyplinach jeździeckich, która wystartowała w igrzyskach olimpijskich, rywalizując z mężczyznami. A także pierwszą w ogóle, która zdobyła medal olimpijski – srebro w 1952 r. Ten wyczyn powtórzyła w roku 1956. Ta niezwykła i motywująca historia zapoczątkowała rozwój jeździectwa terapeutycznego w latach 50. i 60. XX w. i rozpoczęła proces, który doprowadził do ukształtowania się dyscypliny zwanej paraujeżdżaniem.
Jazda konna dla osób niepełnosprawnych – historia
Zawody parajeździeckie zaczęto rozgrywać w latach 70. w Skandynawii i Wielkiej Brytanii. W 1984 r. parajeździectwo po raz pierwszy włączono do Igrzysk Paraolimpijskich w Nowym Jorku. W roku 1987 w Szwecji rozegrano pierwsze mistrzostwa Świata w paraujeżdżeniu. A od roku 1996 paraujeżdżenie na stałe zagościło wśród dyscyplin paraolimpijskich – podczas igrzysk w Atlancie (USA). Startowało 61 zawodników z 16 krajów – w tamtym czasie jeszcze na koniach udostępnianych przez organizatora. Ta formuła – start na pożyczonych koniach – obowiązywała jeszcze tylko podczas następnych Igrzysk w 2000 r., w Sydney. Począwszy od 2004 r., zawodnicy startowali na własnych koniach, transportowanych na miejsce rozgrywania imprezy.
Od samego początku uczestnictwa paraujeżdżenia w ruchu paraolimpijskim, prym wiodła Wielka Brytania. Wśród państw, które ambitnie rywalizowały z Wielką Brytanią i odnosiły znaczące sukcesy w rozgrywkach indywidualnych, znalazły się. Holandia, Niemcy, Dania, Afryka Południowa, Norwegia, Kanada, USA, Austria i Włochy. Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski włączył paraujeżdżanie do swoich struktur w roku 1991. Od tego czasu pomagał on rozwijać i organizować działania związane z dyscypliną. Aż do roku 2006, kiedy to sprawy przejęła Międzynarodowa Federacja Jeździecka (Federation Equestre International, w skrócie FEI). Paraujeżdżenie stało się ósmą dyscypliną zarządzaną przez FEI, a przy okazji FEI została jedną z pierwszych na świecie federacją sportową. Która swoim działaniem obejmowała zarówno sport zawodników niepełnosprawnych, jak i w pełni sprawnych.
Jazda konna dla osób niepełnosprawnych – zasady gry
Dyscyplina rządzi się takimi samymi prawami, co ujeżdżanie, z tą różnicą, że zawodnicy podzieleni są na poziomy. Pod względem stopnia swojej niepełnosprawności. Zawodnik ma do pokonania test, w którym poszczególne elementy oceniane są w skali od 0 do 10. Punkty przeliczane są na procenty i wygrywa ten, który osiągnie najwyższy wynik procentowy. W trakcie igrzysk paraolimpijskich zawodnicy rywalizują przez trzy dni. Mają do pokonania test drużynowy, test indywidualny oraz test dowolny z muzyką, do którego muszą się zakwalifikować. Ten ostatni konstruują sami, zgodnie z wytycznymi zawartymi w przepisach i dobierają do niego muzykę. Oceniana jest tu zarówno poprawność i trudność techniczna, jak i wartość artystyczna, w tym choreografia oraz dobór i interpretacja muzyki.
Jazda konna dla osób niepełnosprawnych – sprzet
Zawodnicy paraujeżdżania mają możliwość korzystania z tzw. pomocy dodatkowych (sprzętu i udogodnień). Wspomagających możliwości porozumiewania się z koniem i w pewnym stopniu kompensujących braki, wynikające z niepełnosprawności. Oprócz kilku ogólnie dostępnych, jak np. gumki, którymi zawodnik może ustabilizować swoją stopę w strzemieniu. Pomoce te są różne dla każdego, w zależności od poziomu klasyfikacyjnego i profilu.
Są wśród nich siodła ze specjalnie profilowanym siedziskiem, dodatkowy bacik, rzepy przytrzymujące udo przy siodle i wiele innych. Jest to wyposażenie, które nie tylko zwiększa możliwości komunikacyjne jeźdźca i konia, ale również stanowi często niezbędne zabezpieczenie.
Jednak nie sprzęt jest najważniejszy. Najistotniejszy jest partner – koń. Od jego naturalnych predyspozycji i stopnia wyszkolenia w znacznej mierze zależy sukces pary. Pomiędzy jeźdźcem i koniem tworzy się więź i zaufanie. A długotrwała wspólna praca sprawia, że jeździec często w czasie treningu odczuwa jedność ze zwierzęciem. Nie do przecenienia jest też charakter konia i jego właściwości psychiczne. Pomiędzy zawodnikami paraujeżdżenia i ich końmi nierzadko nawiązuje się przyjaźń na całe życie. Jest takie jeździeckie powiedzenie, że, siedząc na końskim grzbiecie, „pożyczamy” wolność. Jest ono chyba szczególnie celne i znaczące, w przypadku jeździectwa osób z niepełnosprawnościami – paraujeżdżenia.
Jazda konna dla osób niepełnosprawnych – medyczna klasyfikacja
Każdy zawodnik rywalizuje na swoim poziomie klasyfikacyjnym, czyli na poziomie trudności, dopasowanym do stopnia jego dysfunkcji fizycznej. Jeźdźcy są poddani testom medycznym i ocenie klasyfikatora. Który na podstawie badania klasyfikacyjnego, przydziela ich do odpowiedniego poziomu, a jest ich pięć:
Na poziomie I startują zawodnicy z dysfunkcją wszystkich czterech kończyn, jeżdżący na wózkach inwalidzkich. Zdarza się, że zawodnicy ci są w stanie chodzić, jednak z bardzo dużą trudnością. Wykonują programy wyłącznie w stępie, czyli najniższym chodzie konia.
Zawodnicy na poziomie II również w większości są osobami jeżdżącymi na wózku inwalidzkim. Mają słabą równowagę korpusu lub/i dysfunkcję czterech kończyn. Rywalizują, wykonując program w stępie, z krótkimi odcinkami kłusa.
Poziom III to jeźdźcy, którzy mogą mieć dużą niepełnosprawność w obrębie korpusu i dobre lub prawie dobre funkcje kończyn górnych. Lub, np. poważną niepełnosprawność kończyn górnych i niewielką kończyn dolnych lub odwrotnie. Często również są użytkownikami wózków inwalidzkich.
Na poziomie IV rywalizują zawodnicy, którzy z reguły mogą chodzić o własnych siłach. Ale na dłuższych dystansach mogą potrzebować wózka lub wsparcia. Są wśród nich również osoby niewidome, które w trakcie startu muszą mieć dodatkowo osłonę na oczach. Osoby sklasyfikowane na tym poziomie wykonują programy we wszystkich trzech chodach: stępie, kłusie i galopie.
Rywalizacja na poziomie V przeznaczona jest dla zawodników z dysfunkcją jednej lub dwóch kończyn oraz niedowidzących. Testy przeznaczone dla tych zawodników zawierają najtrudniejsze elementy techniczne i wykonywane są we wszystkich trzech chodach.
Jazda konna dla osób niepełnosprawnych – nasi zawodnicy
Udział polskich zawodników w igrzyskach paraolimpijskich zapoczątkował start Anety Matysiak w Atenach, w roku 2004. W roku 2008, podczas igrzysk w Pekinie (jeździectwo rozgrywano w Hong Kongu), wystartowała Patrycja Gepner. Obie zawodniczki otrzymały od Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego tzw. dziką kartę, czyli możliwość wzięcia udziału w IP bez kwalifikacji. Polska skorzystała z tej możliwości, jaka przysługiwała państwom, które nieco później zaczęły rozwijać na swoim terenie jeździecki sport osób niepełnosprawnych. Aby mogły dołączyć do „paraolimpijskiej rodziny”. To z pewnością wsparło i przyspieszyło rozwój paraujeżdżenia w naszym kraju. Ale potrzeba było kolejnych 8 lat, abyśmy mogli zakwalifikować do igrzysk zawodnika z rankingu paraolimpijskiego. Ta sztuka udała się po raz pierwszy Karolinie Karwowskiej. Która wraz z koniem Emol, walczyła w Igrzyskach Paraolimpijskich w Rio de Janeiro 2016.
Jazda konna dla osób niepełnosprawnych – Karolina Karwowska
Najbardziej utytułowaną parą, w dość krótkiej historii polskiego paraujeżdżenia, jest Karolina Karwowska i Emol. Jest to pierwsza polska para, której udało się wywalczyć indywidualną kwalifikację do igrzysk paraolimpijskich, z rankingu paraolimpijskiego. Para ta ma na koncie najwyższe wyniki w rywalizacji międzynarodowej, w dotychczasowej historii polskiego paraujeżdżenia. Trzecie i czwarte miejsce w zawodach kwalifikacyjnych do Igrzysk Paraolimpijskich Rio de Janeiro. Odbywających się w Bishop Burtonw Wielkiej Brytanii, w 2015 roku drugie miejsce w zawodach kwalifikacyjnych do IP Rio de Janeiro. Odbywających się w Arezzo w 2015 roku, dziewiąte miejsce w Mistrzostwach Europy Deauville 2015. Drugie miejsce w prestiżowych CPEDI3 Doha/Quatar 2017 oraz regularne wysokie wyniki (67%-74%) w wielu zawodach międzynarodowych, w latach 2015–2017.
Start pary w IP w Rio de Janeiro rozpoczął się bardzo pomyślnie. Z wynikiem powyżej 66% i otwartą szansą na wejście do finału. Niestety w drugim półfinale koń spłoszył się, a zawodniczka w 40-stopniowym upale nie miała siły, by prawidłowo zareagować. Efektem czego był wynik poniżej oczekiwań i zaprzepaszczone szanse na finał.
Jazda konna dla osób niepełnosprawnych – w rehabilitacji
Terapeutyczna jazda konna podnosi ogólną sprawność fizyczną osób niepełnosprawnych. Pomaga likwidować wzmożone napięcie mięśni (spastyczność) oraz jest doskonałą formą rekreacji ruchowej. Hipoterapia – oznacza gimnastykę leczniczą, fizjoterapię na koniu. Jest to działanie, które ma na celu poprawę oraz przywrócenie zdrowia i sprawności fizycznej przy pomocy konia. Hipoterapia stanowi uzupełnienie właściwej rehabilitacji i ma na celu wspomaganie głównych metod terapeutycznych.
Jazda konna jest z formą rehabilitacji psycho-ruchowej, oddziałującej jednocześnie psycho-motorycznie, sensorycznie, psychicznie i społecznie. Dzięki hipoterapii można skorygować postawę ciała, napięcie mięśniowe, stymulować czucie powierzchniowe, doskonalić równowagę, koordynację i orientację w przestrzeni. Hipoterapia wzmacnia też organizm, zwiększa jego wydolność oraz koncentrację pacjenta. Pacjent współpracując z koniem, cieszy się z kontaktu z przyrodą i jest zmotywowany do pracy. Ma większe poczucie własnej wartości, samodzielności, a do tego jego zmysły są cały czas pobudzone. W obecności koni świetnie czują się osoby autystyczne. Dlaczego? Badania udowodniły, że konie podobnie jak one postrzegają świat, reagują na bodźce i porozumiewają się.
Zainteresował cię nasz materiał? Przeczytaj także: Kolarstwo dla osób z niepełnosprawnością