Kierowca Trzaskowskiego piratem drogowym, a może to Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski został piratem, gdyż przesadził z prędkością podczas powrotu ze studia telewizyjnego Polsat News. Jak donosi „Fakt” jeden z liderów totalnej opozycji, czyli Platformy Obywatelskiej został przyłapany na Trasie Siekierkowskiej w dniu 31.01.2023.
Trzaskowski gościł w studiu Polsat News, gdzie udzielał wywiadu na żywo w programie „Gość Wydarzeń”.
Z nagrania opublikowanego przez „Fakt”, wynika, że samochód służbowy prezydenta Warszawy w drodze powrotnej wybrał trasę Siekierkowską. Tam też został przyłapany na jeździe z większą niż dopuszczalna prędkością. Trzeba dodać że sytuacja miała miejsce po zmroku, po godzinie 20 podczas padającego deszczu.
Według pomiarów dziennikarzy gazety „Fakt”, w miejscach gdzie ograniczenie prędkości ustalono na 80 km/h, samochód w którym poruszał się Rafał Trzaskowski jechał z prędkością około 100 km/h. Z kolei tam, gdzie obowiązująca prędkość maksymalna wynosi 60km/h, polityk jechał 80 km/h. Mieszkańcom Warszawy i przejeżdżającym przez stolicę powinno nasunąć się jedno zasadnicze pytanie. Dlaczego człowiek który wprowadza w Warszawie ruch „tempo 30”, wydaje decyzje o zwężeniu główny nie dając nic w zamian pozwala sobie na łamanie prawa.
Materiał nagrany i pobrany za strony fakt.pl
W dniu wczorajszym tej sprawie wypowiedziała się rzeczniczka stołecznego ratusza Moniką Beuth. – Po wywiadzie w telewizji Polsat prezydent Rafał Trzaskowski jechał służbowym samochodem, który prowadził jego kierowca – wyjaśnia urzędniczka.
– Jeśli kierowca przekroczył prędkość, a wszystko na to wskazuje, to taka sytuacja nie powinna była mieć miejsca. Pan prezydent przeprasza i dopilnuje, by to się już więcej nie powtórzyło – dodaje Beuth.
Kto zapłaci za mandaty i weźmie na siebie punkty karne. To pytanie zostaje otwarte, zwłaszcza po działaniach obecnego prezydenta na terenie stolicy.
Osobiście nie wierzę w tego typu postawę Rafała Trzaskowskiego i wydaje się że sprawę spróbuje zamieść się pod dywan.
Kierowca Trzaskowskiego piratem drogowym w Toyota Camry Executive
HYBRID4 – drzwiowy sedan
- +18″ felgi aluminiowe (15-szprychowe) ciemnoszare, polerowane krawędzie
- +System bezkluczykowego dostępu do samochodu (Inteligentny kluczyk)
- +Inteligentny tempomat adaptacyjny (IACC)
Bezstopniowa automatyczna – 4X2
- Pojemność bagażnika – 524 litrów
- Emisja CO2 – 120 g/km
- Średnie zużycie paliwa – 5.3 litry/a
- Prędkość maks. 180 km/h
- Moc maksymalna – 218 KM
Politycy łamią przepisy ruchu drogowego
Za jazdę ze zbyt dużą prędkością prawo jazdy w 2021 roku stracił Donald Tusk. Do zdarzenia doszło w listopadzie na wylocie z miejscowości Wiśniewo koło Mławy w województwie mazowieckim. Polityka zatrzymali policjanci z drogówki wykonujących pomiar prędkości mobilnym fotoradarem. Przewodniczący PO miał jechać 107 km/h.
Tusk przekroczył prędkość o ponad 50 km/h, a policja ukarała go ponadto mandatem w wysokości 500 zł.
Sam Donald Tusk potwierdził te doniesienia, publikując wpis w mediach społecznościowych. „Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat”. Słusznie bo być powinien, jeżeli jest się piratem na terenie zabudowanym i podwójnie przekracza prędkość dozwoloną.
W sierpniu 2022 Grzegorz Schetyna, poseł Platformy Obywatelskiej i były szef tej partii, stracił prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Jak podała Policja Polityk jechał w terenie zabudowanym 123 km/h. „Przyjąłem z pokorą pierwszy od ponad 25 lat mandat” za co ukarano go mandatem w wysokości 2,5 tys. zł i 10 pkt. karnych. Kierowca przyjął mandat. Schetyna napisał „Popełniłem błąd. Przepraszam” i to jest właściwa postawa.
Na początku stycznia bieżącego roku minister rozwoju Waldemar Buda również został przyłapany podczas pirackiej jazdy w Warszawie.
Polityk PiS wyprzedzał Lexusem na podwójnej linii ciągłej, jechał również pod prąd dwiema różnymi ulicami. Gdyby został zatrzymany przez policję koszt mandatu mógłby wynieść ponad 2 tys. zł oraz punkty karne.
„Uważam, że każdy powinien być równy wobec prawa. W żaden sposób nie uchylam się od odpowiedzialności za wykroczenie drogowe. Jest to dla mnie lekcja pokory. Przepraszam” – napisał minister Waldemar Buda na Twitterze. Jest to jak wyżej w przypadku Grzegorza Schetyny właściwa postawa.
Jakiś czas temu zajęliśmy się sprawą pijanych i łamiących przepisy celebrytów i polityków, niestety na niewiele to się zdało https://bezpiecznapodroz.org/2022/05/26/politycy-i-celebryci-jezdza-po-alkoholu/. Jak to mówią kropla drąży skałę.