Historia dwóch maluszków

220

Radio Bezpieczna Podróż online!

Słuchaj muzyki, rozmów oraz najnowszych serwisów informacyjnych. Możesz słuchać nas na wszystkich urządzeniach.

Dzisiaj o zakupie mojego następnego samochodu, a mianowicie Fiata 126p, rok produkcji 1985. Dowiecie się jak szybko się go pozbyłem, na rzecz drugiego maluszka 🙂 Ale od początku. Czym bardziej wciągałem się w stare samochody, to dla mnie nie do pomyślenia byłoby żeby nie mieć w kolekcji Fiata 126p, dlatego postanowiłem o zakupie małego.

Pamiętam była zima, znalazłem ciekawego malucha 200 km od domu i postanowiłem jechać po niego zaraz po południum, żeby nikt mnie nie uprzedził. Czym dalej jechałem od domu tym warunki na drodze stawały się gorsze, szalała śnieżyca. Po dojechaniu na miejsce bardzo się ucieszyłem, bo maluch był w fajnym stanie.

paula7

paula6

paula1

paula3

I ten licznik, tzw kapliczka 🙂

Paula2

Po oględzinach dogadałem się z sprzedającym, spisaliśmy umowę i byłbym najszczęśliwszą osobą, gdyby nie non stop pogarszająca się sytuacja za oknem. Wsiadłem do malucha, opony letnie i powiem Wam nie umiałem wyjechać z wioski, tyle śniegu nasypało. Myślałem, że jak uda nam się wyjechać z nieodśnieżonej wsi będzie już tylko coraz lepiej. Nic bardziej mylnego samochody na drodze w śniegu zrobiły koleiny w które maluch się nie mieścił. Cała droga to horror, non stop kontrownie kierownicą, bo wywalało Fiacika z kolein. Po przejechaniu 190 km jak zobaczyłem napis Katowice byłem chyba najszczęśliwszą osobą na świecie, bo w trasie nie raz żałowałem, że wybrałem się po auto. Szczęśliwy umyłem i postawiłem auto w garażu, wszystko zakończyło się szczęśliwie. Po jakimś czasie moja młodsza córka Paulina pojechała ze mną do garażu, miała wtedy niecałe 5 latek. Gdy weszła do środka, wśród czterech aut stał maluszek, podeszła do niego i pamiętam powiedziała, tato on będzie mój! 🙂 Potem non stop mówiła o nim, tak się składało, że prawie zbliżały się jej urodziny. Widząc jej błysk w oczach i pasję może i po mnie :),  nie zostało mi nic innego jak w urodziny podarować jej kluczyki. I tak w wieku 5 lat została może najmłodszą posiadaczką auta swoich marzeń. Od tej chwili były tylko zapytania, tato kiedy jedziemy do maluszka? Każdy wyjazd ja robiłem coś przy innych autach, a Paula zawsze sprzątała lub pielęgnowała swoje auto.

2012r garaz , urodziny darek 012

Mówi zawsze „mój kochany maluszek, jest tylko mój”. I tak pozbyłem się jednego auta z mojej kolekcji, ale powiem tego akurat nie żałuje, bo wiem, że ona ma pasję do starych aut od dziecka. Pasje do klasyków odziedziczyła po mnie, jak i chyba prace wykonywane przy samochodach. Jak wiecie jestem lakiernikiem, mój tata też był bardzo dobrym lakiernikiem. Pamiętam jak zapytał mnie kiedyś, jaki zawód sobie wybrałem, to bez zastanowienia powiedziałem lakiernik samochodowy. Powiem Wam od dzieciństwa jak wszedłem do taty na warsztat i czułem ten zapach lakieru, szpachlówki, uwielbiałem te zapachy. Po prostu lakiernictwo miałem w genach. Niestety tata kategorycznie zakazał mi bym poszedł na lakiernika uzasadniając decyzję, że nie będę się całe życie truł. Wyuczyłem się na blacharza samochodowego, ale bacznie podglądałem lakierników i ku mojemu zdziwieniu bardzo szybko się uczyłem lakiernictwa. I bardzo szybko nauczyłem się mojego wymarzonego zawodu, czyli lakiernictwa. Myślę, że miałem to we krwi. Podobnie jest z Pauliną, co mnie trochę przeraża. Tato co robisz, pyta? Odpowiadam, matuje, mogę  zmatować ten zderzak, odpowiada 8 letnie dziecko. Ale Paulinko, to trzeba wiedzieć jak, wystarczyło pokazać jej raz i ku mojemu zdziwieniu zrobiła to idealnie. Co jest najgorsze, to ona przypomina mi mnie z dziećiństwa, miałem te same odczucia, o których ona mówi teraz. Oczywiście nie chciałbym jak mój tata by była lakiernikiem, choć znam dwie dziewczyny, które są bardzo dobrymi lakiernikami. Poniżej mała przymiarka Pauli 🙂

art paula

art paula2

artpaula3

art paula4

Jednego jestem pewny, rośnie nam następna fanka, która na pewno będzie ratowała klasyki. Ona już w wieku prawie 9 lat kocha stare samochody i mówi bardzo często o nich. W tym roku mamy zamiar wyremontować jej maluszka i wreszcie pojeżdzić nim po zlotach. Cały tekst, który pisałem o Paulince ona sama sprawdzała czy może być, pokażcie jej komentując, że to co robi jest super.

Zapraszam także do przeczytania mojego poprzedniego artykułu: Wielki duży Fiat 

Wspomoż fundację - Przekaż 1.5% podatku

Jesteśmy medium składającym się z osób z niepełnosprawnościami. Jeśli czytasz nasze wiadomości i podoba Ci się nasza praca to zostań naszym czytelnikiem.

Jak widzisz na naszym portalu nie ma żadnych reklam. Jest to możliwe dzięki takim jak TY.

  • Nr. rach. bankowego: 02 1750 0012 0000 0000 3991 4597
  • KRS: 0000406931
  • NIP: 5361910140

Przekaż nam swoje 1,5% a dzięki temu nadal nie będziemy zamieszczać reklam a TY będziesz czytał czysty tekst mając świadomość że przyczyniłeś się do jego napisania.

Brak postów do wyświetlenia