Coraz bardziej znikająca aura zimowa zachęca do wyciągnięcia naszych jednośladów z mroku garażu. Czy to odpowiednia pora? Na to pytanie, każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Pamiętajmy tylko, że do sezonu trzeba należycie przygotować maszynę jak i samego siebie. Jest kilka spraw na które musimy zwrócić szczególna uwagę.
Większość osób wraz z nadejściem zimy, chowa swoje motocykle czy motorowery do garażu i zapomina o nich oraz o odpowiednim zabezpieczeniu do zimowania. Jest to duży błąd i zaniedbanie z ich strony. Osoby przepalające od czasu do czasu swoje maszyny, dbające o nie nawet podczas zimy będą miały dużo mniej pracy przed sezonem.
Pierwsze uruchomienie motocykla po zimie może być trudne, nie ma się co przejmować, ale pamiętajmy, aby wszystko robić z rozwagą. Po okresie stania, należało by wyczyścić gaźnik oraz go wyregulować. Wszystkie linki na pewno chodzą ciężko, więc należy wpuścić pod pancerz trochę preparatu smarującego. Sam używam WD-40. Uszkodzoną linkę najlepiej od razu wymienić, żeby późniejszym czasie nie mieć niespodzianki w postaci jej zerwania. Układowi hamulcowemu też trzeba poświęcić trochę uwagi. W jednych motocyklach jest on bardziej skomplikowany, w drugich mniej. Obu natomiast trzeba się przyjrzeć. Sprawdzić stan przewodów, tarcz i klocków, a w przypadku bębnów -stan okładzin.
Ogumienie i układ napędowy
Po wyprowadzeniu motocykla na światło dzienne, często ma on sflaczałe koła. Przede wszystkim pompujemy opony, sprawdzamy stan bieżnika, jeżeli jest płytszy niż 2 milimetry, to opony nadają się do wymiany. Sprawdzamy naciągnięcie łańcucha i w razie luzów naciągamy. Smarujemy świeżą dawką smaru do łańcuchów. Gdy nasz motocykl posiada wał napędowy, sprawdzamy poziom oleju w przekładni głównej. W razie potrzeby olej oczywiście wymieniamy.
Instalacja elektryczna w motocyklu
Na początek wyjmujemy akumulator i uzupełniamy poziom elektrolitu, dolewając wody destylowanej. Następnie baterię doładowujemy. Osoby trzymające akumulator w zimę w domu lub w ciepłym pomieszczeniu i doładowujące go w trakcie przerwy zimowej, mogą spokojnie wsadzić akumulator do motocykla i pominąć ten problem przygotowując maszynę do sezonu. Klemy baterii smarujemy przystosowanym do tego smarem, który zapobiegnie powstawaniu nalotu. Wszystkie kable oraz styki dokładnie przeglądamy. Styki smarujemy wazeliną techniczną. Gdy mamy już pewność, że wszystko jest w porządku przechodzimy do sprawdzenia działania kierunkowskazów, świateł drogowych oraz mijania i sygnału dźwiękowego. Uszkodzone elementy należy naprawić lub wymienić na nowe.
Pierwsza przejażdżka
Pokonując pierwsze kilometry motocyklem po zimowaniu delikatnie obchodzimy się z gazem. Najlepiej jakby motocykl przed jazdą popracował trochę na wolnych obrotach, pozwoli to wszystkim elementom odpowiednio się nasmarować. Podczas jazdy sprawdzamy działanie wszystkich układów. Przyglądamy się widelcom, muszą pracować płynnie i nie przeciekać. Olej silnikowy wymieniamy na wiosnę, po zrobieniu kilku kilometrów będzie rozgrzany i możemy spokojnie się za to zabrać. Nawet jeżeli nie zrobiliśmy dużego przebiegu w poprzednim sezonie to i tak olej musimy wymienić co rok.
Zadbaj o swoje bezpieczeństwo
Motocykl jest już sprawny, ale należy pamiętać też o sobie. Jazda w kurtce, bluzie i zwykłych spodniach to fatalny pomysł. Jeżeli nie zadbaliście o swój kombinezon jesienią, to jest to najwyższa pora. W przypadku jego braku najlepiej zakupić sobie takowy. Kombinezon porządnie pastujemy i wycieramy. Sprawdzamy dokładnie czy nie ma żadnych pęknięć lub rozprutych szwów. To samo robimy z rękawicami. Jest to też odpowiedni czas aby uzupełnić braki w wyposażeniu.