SFM Junak M10 – jego produkcję oficjalnie otwarto w grudniu 1959
Konstrukcję opracowano w latach 1951-1952 w Biurze Konstrukcyjnym Przemysłu Motoryzacyjnego. Prace nad nim sprawował zespół pod kierunkiem J. Ignatowicza, który przewyższał wiele motocykli renomowanych firm światowych owego czasu. Nic w tym dziwnego, skoro tworzyli go doświadczeni konstruktorzy opierając się na przedwojennych dokonaniach zespołu T. Rudawskiego, niezwykle utalentowanego konstruktora trzech modeli Sokoła w PZInż. Stąd wiele podobieństw w konstrukcji silnika Junaka do Sokoła 600 i 500. Przy konstrukcji wzorowano się także na rozwiązaniach konstrukcyjnych takich motocykli jak angielskie AJS, BSA, Triumph czy Norton, choć nie bez wpływu także konstrukcji niemieckich.
Wiele Junaków wyeksportowano do Węgier, Bułgarii, Turcji, Wenezueli, Mongolii i na Kubę. Junaki sprzedawano także na rynek USA, w tym model szosowo-terenowy Scrambler oraz 21 sztuk wykonane na specjalne zamówienie, z wyposażeniem wzbogaconym o sakwy i dodatkowe oświetlenie fabryczne oznaczenie – „Junak M10 de Lux”.
Motocykl Junak wykorzystywano w Milicji Obywatelskiej jako motocykl pościgowy, a także w wyścigach motocross i rajdach terenowych. W 1959 zawodnik Klubu Motocyklowego „Budowlani” z Gdańska, Franciszek Stachewicz ustanowił na specjalnie przystosowanym Junaku polski rekord prędkości motocykla. Na poniemieckiej autostradzie Elbląg – Tczew osiągnął prędkość aż 149,3 km/h. Wydarzenie to uwieczniła Polska Kronika Filmowa.
Ówczesne realia oraz zła lokalizacja produkcji Junaka spowodowały permanentne trudności z osiągnięciem wymaganej jakości. Te same przyczyny uniemożliwiły podjęcie produkcji nowocześniejszych wersji silników S130, S131, S132 konstruowanych w łódzkich ZSM, a także modelu M13 oraz „M14 Iskry” – motocykla, który miał być następcą Junaka. Motocykl był również bardzo drogi jak na możliwości ówczesnych polskich nabywców. Na przełomie lat 50/60 kosztował 24.000 zł. Ostatecznie zaś załamanie rynku motocykli ciężkich doprowadziło do zamknięcia produkcji w 1965 r.
Polski „Harley” bo tak go nazywano, pomimo swoich niektórych wad był jednak motocyklem lubianym, stając się z czasem kultowym. Charakterystyczny odgłos pochodzący z rury wydechowej, w połączeniu z hałaśliwą pracą rozrządu umożliwiała łatwe rozpoznanie tego motocykla nawet ze znacznej odległości, przy czym ta druga cecha jednocześnie jest spadkiem po Sokole, ale i jedynym bodaj ogniwem łączącym Junaki z Harleyami.