Śmierć syna Filipa Chajzera – szczegóły tragicznego wypadku
Czasami wystarczy tylko chwila, aby życie przewróciło się do góry nogami. Niestety nie mamy takiej mocy, aby cofnąć czas i zapobiec tragediom, które miały miejsce. Śmiertelny wypadek samochodowy i śmierć bliskiej osoby, to jedne z najtragiczniejszych wydarzeń, jakie mogą się wydarzyć w naszym życiu. Zaskoczenie, rozpacz i brak odpowiedzi na pytanie „dlaczego” to uczucia, które najczęściej towarzyszom nam w takich sytuacjach. Filip Chajzer, popularny polski dziennikarz doskonale wie, jak czuje się człowiek w obliczu takiej tragedii. Śmierć syna Filipa Chajzera była mocno komentowana i negatywnie oceniania w mediach, co przełożyło się na relacje i uczucia całej rodziny. Niemal 2 lata po wypadku samochodowym, w którym zginął jego syn, opowiada o swoich uczuciach i przyznaje się, że do tej pory nie pogodził się z tym, co się wydarzyło. Zawsze największą tragedią jest śmierć osoby bliskiej.
Śmierć syna Filipa Chajzera – dlaczego doszło do tragedii?
W lipcu 2015 roku, w tragicznym wypadku samochodowym zginął syn Filipa Chajzera, dziewięcioletni Maksymilian. Chłopiec jechał w samochodzie ze swoim dziadkiem, teściem dziennikarza. Do zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 7, na trasie Warszawa – Gdańsk, w rejonie Płońska (województwo mazowieckie). Mężczyzna nagle stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w naczepę tira. WNa skutek silnego uderzenia lekarzom nie udało się uratować dziewięcioletniego dziennikarza. Chłopiec zginął na miejscu.
W tym czasie Filip Chajzer przebywał na wakacjach w USA. Oczywiście, w obliczu takiej tragedii mężczyzna przerwał urlop i od razu wrócił do kraju. Kilka dni po tym tragicznym wydarzeniu opublikował wpis na swoim profilu na Facebooku, w którym dziękował „za wsparcie, modlitwę zwykłą dobrą myśl”.
Śmierć syna Filipa Chajzera – fala hejtu w internecie
Realia internetu nawet w takiej sytuacji okazały się jednak bardziej okrutne niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.Na dziennikarza oraz jego rodzinę spadła nagle fala nieograniczonego hejtu, którą ciężko było zatrzymać. Z jakiego powodu? Internauci twierdzili, że mężczyzna nie okazuje żałoby, że śmierć syna bardzo szybko stała się dla niego normalnością, oraz że wykorzystuje wydarzenie do robienia szumu medialnego. Nie wiadomo do końca, dlaczego śmierć syna Filipa Chajzera wywołała taką burzę i dlaczego w obliczu takiej tragedii pojawiły się setki negatywnych opinii.. Przecież każdy z nas ma prawo odczuwać ból i żal po stracie bliskiej osoby w swój indywidualny sposób. Jedni potrzebują czarnych ubrań, spokoju i samotności, a inni wolą wpaść w wir codziennych obowiązków i nie obnosić się ze swoim żalem.
Filip Chajzer nie mógł uporać się z negatywnymi komentarzami. Choć wiele takich opinii można po prostu zignorować, to takie wiadomości jak „Panie Chajzer Śmierć syna niczego Nie Nauczyla! Wyglada na to ze Nawet POmoga w robieniu karieru. Ale sPOtka pana Następna tragedia i to nie jedna! Do puki Doputy nie zacznie Pan szanowac inych Pana Syn nie zazna sPOkoju !, – napisała Irena D. (pis. oryginalna)” mimo wszystko zostają w głowie i sprawiają, że człowiek traci chęci i siły do życia. Mężczyzna w końcu zaczął udostępniać na forum dane osób, które się z nim kontaktują. Wtedy pełne nienawiści wiadomości ustąpiły, a rodzina mogła powoli, w spokoju uporać się z tą ciężką sytuacją.
Śmierć syna Filipa Chajzera – dziennikarz szczerze o wypadku
Niespełna dwa lata po śmierci syna dziennikarz odważył się udzielić bardzo obszernego wywiadu dla jednej ze stacji telewizyjnych. Przyznał, że mimo upływu czasu, powrotu do pracy, realizacji planów i częstego uśmiechania się, nie uporał się ze stratą syna i najprawdopodobniej nigdy nie będzie w stanie się z nią pogodzić. W wywiadzie wyznał, że prowadzenie programów telewizyjnych oraz rozwój własnej firmy po sposób na ból i cierpienie. Im więcej ma obowiązków na głowie, tym mniej tęskni, myśli i analizuje.