Inspekcja Transportu Drogowego jest niezadowolona ze swoich zarobków – podobno od dziewięciu lat nie było tam żadnej podwyżki. Skandal?
Słynne „krokodylki” są zmorą głównie kierowców dużych aut – kontrolują pojazdy ciężarowe a ich skrupulatność i wnikliwość podczas wykonywanych czynności przeszły już do legendy. Inspekcja Transportu Drogowego realizuje dość szeroki wachlarz zadań związanych z bezpieczeństwem towarów przewożonych na terenie Polski. Odpowiedzialność funkcjonariuszy polega na zapewnieniu ładu i porządku. Są to oczywiście bardzo istotne zadania, które – według nich – nie są należycie wynagradzane.
Jaka płaca – taka praca?
ITD od dziewięciu lat nie została doceniona przez władze jakąkolwiek podwyżką płac. Dla porównania, w policji – w której średnie zarobki są i tak wyższe – w 2017 roku podniesiono płace przeciętnie o 250zł. Kiedy policjantom obiecano kolejne 300zł więcej od 2019 roku, Inspekcja Transportu Drogowego poczuła się ignorowana. Przy średniej stawce 3649zł na Inspektora rzeczywiście „krokodylki” nie plasują się na szczycie zarobków w budżetówce. Biorąc pod uwagę, że jest to średnia, trzeba jednak pamiętać iż gros funkcjonariuszy zarabia jednak znacznie więcej.
Średnia płaca plasuje się gdzieś w okolicach średniej krajowej – co nie wydaje się rażąco niskim wynagrodzeniem. Inspekcja podnosi dość mocny argument, że na stanowisku uważanym bądź co bądź za korupcjogenne, pensja powinna w pewnym stopniu zapewniać zadowolenie zapobiegać ewentualnym nieprawym pomysłom. Tymczasem brak podwyżek przez szereg lat powoduje rosnące niezadowolenie, co nie wpływa pozytywnie na morale tej służby. A co za tym idzie – rośnie potencjalne ryzyko nieprawidłowości podczas czynności kontrolnych.
Wszystko źle
Nie tylko na zarobki narzeka ITD. Od lat stale rośnie liczba obowiązków, nie zmienił się też nadal status służby. Jako formacja cywilna, urzędnicy mogą dokonywać kontroli jedynie w godzinach pracy urzędów – co mocno ogranicza możliwości operacyjne. Wiele transportów niezgodnych z przepisami odbywa się w weekendy oraz w nocy – wtedy Inspekcja Transportu Drogowego ma wolne. Nadanie ITD statusu służby mundurowej znacznie poprawiłoby ogólną atmosferę wewnątrz organizacji, nie mówiąc o istotnym rozszerzeniu kompetencji. Póki co, ustawa w tym zakresie nie jest nawet na horyzoncie.
Tymczasem rząd docenia doświadczenia kontrolne, jakie ma Inspekcja Transportu Drogowego. Nakłada bowiem szereg nowych obowiązków – głównie związanych z wprowadzonym w kwietniu 2017 roku pakietem przewozowym. Chodzi o analizę danych dotyczących transportu ciężarowego, dostarczanych do e-rejestru przez różne służby. Analizą zajmują się – a jakże – pracownicy ITD.
Będą strajki
Niezadowolenie w ostatnim czasie sięgnęło zenitu. Inspekcja Transportu Drogowego ostrzegawczo przeprowadziła tygodniowy strajk, w stylu włoskim. Kontrole były w ciągu mijającego tygodnia przeprowadzane dużo wolniej, bardziej szczegółowo i dokładnie. Odbyło się ich znacznie mniej niż standardowo. W ten sposób ITD chciała zwrócić uwagę na swój ciężki los. Czy tak się stało? Czy rosnące niezadowolenie wpłynie na poprawę warunków pracy – i na odczuwalne podwyżki? Czy rzeczywiście Inspektorzy zarabiają za mało? Z pewnością doczekamy się ciągu dalszego tej dyskusji…
Póki co, rowerzyści są wolni od kontroli ITD – ale uważać trzeba:
https://bezpiecznapodroz.org/uwaga-rowerzysta-pasach