Mazda MX-5 – stworzona, by dawać radość
Nowa maszyna została zaprojektowana w zgodzie z filozofią jinba ittai, co można przetłumaczyć jako jedność konia i jeźdźca. Japońska koncepcja została zamknięta w pięciu czynnikach, mających skutkować stworzeniem idealnej maszyny sportowej. Po pierwsze – samochód miał być lekki i mały, ale spełniający wszystkie normy bezpieczeństwa. Po drugie – wnętrze miało zapewniać wygodną przestrzeń dla dwóch osób, ale bez zbędnego nadmiaru wolnego miejsca. Po trzecie – umieszczony za przednią osią silnik miał napędzać tylną oś, a rozkład mas miał być bliski idealnemu. Po czwarte – samochód miał być osadzony na niezależnym zawieszeniu. Po piąte – jednostka napędowa miała sztywno łączyć się z mechanizmem różnicowym, w celu poprawy reakcji na wciśnięcie pedału gazu.
To podejście, zaowocowało jednym z najlepszych samochodów sportowych w historii. Pod maską, Mazda MX-5 NA mogła skrywać jedną z dwóch jednostek napędowych – 1,6 i 1,8. W początkowej fazie produkcji, samochód był oferowany wyłącznie z mniejszym silnikiem. Czterocylindrowa konstrukcja, z dwoma wałkami rozrządu, generowała 117 KM i 136 Nm. Dziś takie wartości pasują raczej do auta miejskiego, nie sportowego, a i wówczas nie robiły specjalnego wrażenia. Należy jednak pamiętać, że Mazda MX-5 NA była lekka jak piórko – japoński roadster ważył zaledwie 970 kg. Zapewniało to wyjątkowo korzystny stosunek mocy do masy, a to przekładało się na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 7,9 sekundy.
Mazda MX-5 NA – jak sprawuje się po latach?
To w dalszym ciągu nie brzmi zbyt imponująco, ale MX-piątka nie była i nie jest samochodem dla kierowców, którzy w pierwszej kolejności patrzą na liczby. W praktyce okazywało się, że mały roadster jest niezwykle żwawy na prostej, a w zakrętach daje frajdę, jakiej nie są w stanie zapewnić wielokrotnie droższe konstrukcje. Sztywno zestrojone zawieszenie, idealny rozkład mas i szpera (dostępna wyłącznie na niektórych rynkach), czyniły z małej Mazdy prawdziwego pożeracza zakrętów. Jeżeli dodamy do tego doskonałą, pięciobiegową skrzynię (automat był dostępny tylko w Japonii i w Stanach), otrzymamy samochód, który nie ma sobie równych w kwestii dawania frajdy z jazdy.
W 1994 roku, do oferty trafiła jednostka o pojemności 1,8 litra, o mocy 133 KM. Przy okazji tej modyfikacji, producent zwiększył też poziom wyposażenia.
Konstrukcyjnie, MX-5 to stary, dobry japoński wóz. Odpowiednio traktowany, odwdzięcza się bezawaryjną eksploatacją. Usterki mają charakter sporadyczny i najczęściej dotyczą “zajechanych” egzemplarzy. Niestety, solidność i niezawodność to nie jedyne cechy, które MX-piątka dzieli z resztą japońskich konstrukcji z tamtych lat. Korozja uwielbia podgryzać podłogę i panele karoserii. Z próbą czasu nie zawsze wygrywa też stelaż materiałowego dachu, jak i samo poszycie.
Lubisz japońskie klasyki? Zajrzyj tutaj!