Jakiś czas temu motocyklowy serwis Ścigacz.pl na swoim facebookowym profilu poprosił użytkowników o wskazanie najbardziej irytujących praktyk kierowców jednośladów. Oto grzechy motocyklistów, które najbardziej denerwują… innych motocyklistów.
Grzechy motocyklistów – irytujące zachowania
Najbardziej denerwujące zachowania motocyklistów postanowiliśmy przywołać z okazji obchodzonego dziś Europejskiego Dnia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Facebookowicze zaliczyli do nich m.in. tzw. przegazówkę. Jest to szybkie i krótkotrwałe zwiększenie obrotów silnika, które powinno odbywać się cicho i bez szarpnięcia. Aby zaznaczyć swoją obecność na drodze, motocykliści robią to z dużym hałasem. Taka praktyka może wystraszyć lub rozkojarzyć niektórych kierowców, co potencjalnie bywa być bardzo niebezpieczne. Do uwag natury bardziej estetycznej, jest tzw. jazda na zdrapkę, która może zagrozić dotkliwymi urazami przede wszystkim samemu motocykliście. O co w tym chodzi? Motocyklista zakłada na motor krótkie spodenki i nieodpowiednie obuwie, na przykład klapki. O odpowiednim ubraniu na motocykl pisaliśmy w jednym z naszych poprzednich artykułów. Zmotoryzowani internauci zauważyli też, że motocykliści bywają obojętni w sytuacji, kiedy inny kierowca jednośladu potrzebuje pomocy na drodze. Równie rozczarowującym zachowaniem jest pogarda dla właścicieli słabszych motocykli.
Niebezpieczne praktyki kierowców jednośladów
Jednym z potencjalnie najbardziej niebezpiecznych procederów uprawianych przez kierowców jednośladów jest jazda na motocyklu bez ważnych uprawnień. O konieczności posiadania prawa jazdy na motor konkretnej kategorii decyduje wiek osoby ubiegającej się o uprawnienia, a także pojemność i moc silnika. O zasadach ubiegania się o prawo jazdy na motocykl również pisaliśmy w naszym artykule. Nie ulega wątpliwości, że jeżeli ktoś decyduje się wsiąść na motor bez prawa jazdy, dużo ryzykuje. Przede wszystkim, w razie kontroli policji, naraża się na mandat. Z kolei, nie posiadając odpowiedniego przeszkolenia, może stworzyć na drodze niebezpieczna sytuację, zarówno dla siebie samego, jak i pozostałych uczestników ruchu drogowego. Zmotoryzowani internauci przyznali, że takie osoby nie powinny w ogóle być nazywani „motocyklistami” i my również zgadzamy się z takim stwierdzeniem.
Niektórzy motocykliści, wybierając się na grupową wyprawę, tworzą zwartą masę pojazdów. Utrudniają ruch, blokując wjazdy, tamując ruch i zachowując się w ryzykowny sposób. Zdarza im się też ostentacyjnie palić gumę czy strzelać z rury wydechowej. Podobnie jak wspomniana wyżej przegazówka, te hałasy mocno dekoncentrują kierowców. Pamiętajmy, że zachowanie bezpieczeństwa i szacunku dla pozostałych uczestników ruchu drogowego jest zdecydowanie ważniejsze niż chwilowa frajda. W pretensjonalną atencyjność wpisuje się też ozdabianie motora akcesoriami, które mogą zmniejszać bezpieczeństwo jazdy. Irytujące kierowców, i bardzo niebezpieczne, jest też urządzanie wyścigów motocykli w miastach. Miłośnicy jednośladów powinni pamiętać, że od ścigania się są odpowiednie tory. Ostatnim, mocno denerwującym i bardzo ryzykownym zachowaniem jest jazda na światłach drogowych, czyli tzw. długich. Motocyklista w taki sposób oślepia kierowców jadących z naprzeciwka, co jest gotowym przepisem na groźny wypadek.
Słuchaj Radia Bezpieczna Podróż
Źródło: Ścigacz.pl