Wracamy z opowieścią, która zainteresuje nie tylko osoby, którym bliski jest temat wózka inwalidzkiego, ale wynalazków jako takich. Bo warto wiedzieć, że wózek inwalidzki od wielu lat odzwierciedla niezwykły postęp nauki i techniki!
Lata 60. XX w.: nowe rozwiązania i możliwości
Robin Cavendish z powodu polio był sparaliżowany od szyi w dół. Mógł oddychać wyłącznie przy pomocy respiratora. Z powodu swojej choroby i towarzyszących jej dolegliwości mężczyzna cierpiał również na głęboką depresję. Jego przyjaciele zauważyli, że wskutek nawet krótkich spacerów na zewnątrz nastrój chorego wyraźnie się poprawiał. W roku 1962 narodził się więc pomysł na skonstruowanie wózka inwalidzkiego wyposażonego w respirator. Autorem projektu był sam Cavendish wraz z przyjacielem, Teddym Hallem, profesorem Uniwersytetu w Oksfordzie. Rok później szwedzki lekarz, Per Uddén, udoskonalił projekt nowoczesnego wózka inwalidzkiego z napędem. Tak powstał wózek o nazwie Permobil. Z kolei w roku 1966 Ralph Braun skonstruował pierwszy prototyp windy przeznaczonej dla wózków inwalidzkich. Wynalazek ten zapoczątkował rozwój zupełnie nowej gałęzi przemysłu i znacznie poszerzył możliwości przemieszczania się i uczestnictwa w życiu społecznym osób korzystających z wózków inwalidzkich.
Wózek inwalidzki XXI wieku
Kto wynalazł rampę dla wózków inwalidzkich? W zasadzie są z nami od tysięcy lat – w końcu to między innymi dzięki nim zbudowano piramidy! Jeżeli zaś mielibyśmy wymienić człowieka, który zbudował rampę przystosowaną specjalnie do podnoszenia wózków inwalidzkich, to był to George Klein w latach 70. XX w. Pisaliśmy o nim w pierwszej części naszej opowieści o historii wózka inwalidzkiego – jest on ojcem wózka elektrycznego. Następnym przełomem było zbudowanie lekkiego i poręcznego wózka z aluminium, również w latach 70. ubiegłego stulecia. Jest to zasługa działających trzech konstruktorów: Errola Markheima, Jeffa Minnebrakera i Rainiera Kuschalla. Kolejne dekady pełne są kolejnych usprawnień wózka inwalidzkiego. Przykłady? Opracowany w latach 80. wbudowany zasilacz, szereg ręcznie obsługiwanych akcesoriów z lat 90. czy zbudowany już w XXI w. wózek wyposażony w sześć kół z napędem. Wymieńmy kilka najciekawszych rozwiązań.
Pierwszy wózek terenowy wynalazł w 1997 r. Michael Demming dla swojej sparaliżowanej żony Karen. Chcąc dać jej możliwości swobodnego poruszania się na zewnątrz, Demming stworzył kolejną gałęź przemysłu. Kolejnym przełomem było zbudowanie w 2001 r. iBota – wózka wspinającego się po schodach projektu Deana Kamena. Przez dwie dekady kosztowny projekt przeleżał w szufladzie, jednak ostatnio za jego usprawnienie pod kątem efektywności i ekonomiczności wziął się koncern Toyota. Ostatnim wynalazkiem, o jakim warto wspomnieć, jest wózek sterowany… umysłem! Zaprojektował go Diwakar Vaish w 2002 r., zaś w pełni funkcjonalny prototyp powstał w 2009 r. Był on sterowany wyłącznie falami mózgowymi siedzącej na nim osoby. Wystarczy, aby miała na głowie elektroencefalograf odczytujący impulsy mózgowe i wysyłający je do systemu sterowania wózkiem. Tam impulsy są odpowiednio interpretowane, przez co umożliwiają kierowanie wózkiem. Czy to koniec historii usprawnień wózków inwalidzkich? Naszym zdaniem postępu nie da się zatrzymać!
Słuchaj Radia Bezpieczna Podróż
Źródło: www.wheelchairjunkie.com