Trwa kontrola nadawców radiowych. W poniedziałek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpoczął kontrolę największych w kraju nadawców radiowych. W tym wypadku chodzi m.in. o badanie słuchalności poszczególnych radiowych mediów. Jest to także sposób sprawdzenia ich pod kątem realizacji tzw. misji publicznej.
Kontrola nadawców radiowych – zaufanie społeczne
Kontrola trwa u czterech największych brokerów reklamy radiowej. Skupiają oni w ramach porozumień handlowych niemal większość lokalnych stacji komercyjnych. Zlecają im np. reklamy z domów mediowych po określonych cenach, czyli z rabatem sięgającym niekiedy ponad 60%. W efekcie koszt emisji spotu w dobrym pasmie godzinowym w lokalnej stacji może wynosić zaledwie 5 zł, co jest kwotą wyjątkowo niską. Dlatego właśnie UOKiK chcę sprawdzić, czy przy okazji badania słuchalności nie dochodzi do zmowy rynkowej i tworzenia wspólnych pakietów handlowych. W poniedziałek kontroli zostały poddane m.in. biura Grupy RMF, Eurozetu, Grupy Radiowej Agory czy Grupy ZPR Media. Wszyscy nadawcy mają zakaz wypowiadania się na temat kontroli. Według wstępnych ustaleń taka sytuacja może potrwać nawet do czerwca. Na obecnym etapie nadawcy, jak i opinia publiczna nie będą też informowani o szczegółach tych działań. Okazuje się również, że UOKiK działaniom grup radiowych przygląda się od października 2021 roku.
Kontrola nadawców radiowych – nowe metody działania
Najnowsze założenia nakłaniają do dyskusji na temat jakości przeprowadzanych badań. W naszym kraju jedynymi obowiązującymi badaniami słuchalności stacji radiowych (Radio Track) są te prowadzone przez firmę Kantar Polska. Warto zauważyć, że firma ta przeprowadza owe badania na zlecenie Komitetu Badań Radiowych (KBR), który tworzą grupy największych nadawców komercyjnych w naszym kraju, czyli Eurozet, Grupa Radiowa Agory, Grupa Radiowa Time i Grupa RMF. Obecnie prowadzonego systemu badań nie można zaliczyć do szczególnie wiarygodnych. Badania bowiem oparte są głównie na sondażach telefonicznych. Wciąż nie ma narzędzi do badania stacji DAB+. Tymczasem jak wiemy, radia nadające w ten sposób posiadają coraz większą rzeszę odbiorców. Nieoficjalnie mówi się, że to czterech największych brokerów reklamy radiowej chce opóźnienia powszechnej cyfryzacji radia. Dlaczego? Bo udokumentowanie popularności stacji cyfrowych mogłoby narazić dotychczasowych gigantów na ogromne straty. Szacuje się, że w skali roku wyniosłyby one łącznie nawet miliard złotych. Kolejna kwestia to fakt, że dziś stacje radiowe nie rywalizują już wyłącznie w obszarze słuchalności, ale i o wpływy z reklam. Analiza działań ww. grup radiowych dała podstawy do wszczęcia postępowania wyjaśniającego, które ma na celu ochronę konkurencji.
Kontrola nadawców radiowych – wiarygodne badania
Brak umiejętnie przeprowadzanych badań powoduje, że szczególnie cierpią na tym stacje regionalne i lokalne. Według opinii Artura Kubaja – prezesa MOC RADIO, obecne badania są efektem dyskusji, która toczy się od dłuższego czasu. Ewidentnie podkreśla zastrzeżenia do obecnych badań i pragnie, by mieć możliwość skorzystać z innych rozwiązań. Z kolei Paweł Kwieciński, przewodniczący Rady Nadzorczej MOC RADIO zauważa, że w Polsce mamy rozgłośnie komercyjne i publiczne. Należy jednak dostrzec stacje społeczne i religijne. Jakie stacje radiowe faktycznie wybierają słuchacze? Trudno to tak naprawdę jednoznacznie określić. Okazuje się, że jednym z wyzwań, jakie czekają rządzących w najbliższym czasie jest obiektywna kontrola zaufania społecznego w stosunku do określonych nadawców radiowych.
Foto: Canva.com
Zobacz także: Media społecznościowe a samoakceptacja
