Finał nie na PGE Narodowym. Po niedawnej usterce związanej z dachem władze Warszawy wydały zgodę na rozegranie 27 marca meczu eliminacji mistrzostw Europy Polska – Albania. Bulwersujące jest to, że jednocześnie rządzący stolicą nie dały zielonego światła na rozegranie w tym samym miejscu finałowego spotkania w tegorocznej edycji pucharu Polski. Dodatkowo zabroniono także rozegrania towarzyskiego meczu kadry zaplanowanego na czerwiec. Swój duży udział w związku z decyzją o niewydawaniu pozwolenia na wyżej wymienione spotkania miała policja, która zapewne najchętniej w ogóle zakazałaby rozgrywania meczów piłkarskich w Polsce. Podejrzewać można, że na spotkanie towarzyskie naszej kadry nie wyrażono zgody na pokaz by wyjść z twarzą ponieważ i tak one zazwyczaj są rozgrywane na innych obiektach. Zapewne i ten zaplanowano już wcześniej w innym mieście.
Finał nie na PGE Narodowym – dom reprezentacji Polski
Od lat stadion Narodowy w Warszawie stał się domem dla reprezentacji, która rozgrywa tu wszystkie mecze eliminacyjne w roli gospodarza. Odbywają się tutaj także sporadycznie spotkania towarzyskie biało czerwonych, a także rozgrywano tutaj ostatnie finały krajowego pucharu. Dodajmy też choć to mniej ważne, że miejsce tu mają również wydarzenia kulturalne takie jak koncerty itp.
Finał nie na PGE Narodowym – polska piłka
Mecze reprezentacji Polski jak i drużyn ligowych na boisku oczywiście wyglądają podobnie, na trybunach jest jednak diametralna różnica. Kto był tu i tu ten wie o co chodzi, ale niektórzy nie wiedzą więc wytłumaczę. By nikogo nie obrazić, na meczach kadry atmosfera jest piknikowa, nie ma zorganizowanego dopingu. Kością niezgody są tu flagi jak i pirotechnika. W połączeniu z oprawą wygląda to bardzo efektownie jednak na meczach jest ona zakazana. Na finale pucharu Polski jest wręcz nieodłącznym elementem. Bardzo możliwe, że dużym problemem dla rządzących jest ilość odpalanej pirotechniki bo race i petardy są liczone w setkach. Przy wejściu na trybuny zawsze jest kontrola każdej osoby. Chodzi m. in. o pirotechnikę jednak tzw, ultrasi zawsze znajdą sposób by ją wnieść na stadion. Chyba największe obawy są związane z tym, że wyląduje ona na murawie co na Narodowym się praktycznie nie zdarza.
Finał nie na PGE Narodowym – poprzedni finał pucharu Polski
W ostatniej edycji pucharu Polski zmierzyły się drużyny Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań i już wtedy był podobny problem. Wówczas jeszcze wydano zgodę na rozegranie finału pucharu Polski, ale już pojawiło się zastrzeżenie, które brzmiało. Na stadion nie będą mogły pojawić się flagi powyżej pewnej wielkości. W związku z tym wyszedł jeden wielki skandal bo kto choć trochę zna realia kibicowskie ten wie, że flagi to rzecz ważna wręcz święta. W wyniku całego zamieszania Kibice „Kolejorza”, którzy do Warszawy przyjechali w sporej liczbie ok. 10000 tysięcy mecz spędzili pod stadionem bo nie pozwolono wnieść flag. Z kolei fani zespołu spod Jasnej Góry przystali na warunki policji co w środowisku kibiców bardzo źle odebrano.
Finał nie na PGE Narodowym – stereotyp
Słowo jeszcze dla osób nieinteresujących się piłką nożną lub niebywających na meczach. W Polsce, a może i na świecie panuje stereotyp, że na stadionach jest niebezpiecznie. Kiibice gospodarzy biją się z fanami drużyny przeciwnej co jest kompletną bzdurą. Czasy ze stadionów w lata 90-tych i wcześniej już dawno minęły, jedynie incydentalnie zdarzają się podobne sytuację. Śmiało można przyjść na mecz całą rodziną, w związku z czym stworzono na stadionach nawet sektory rodzinne. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że zbyt kulturalnie jeśli chodzi o słownictwo nie jest także trzeba to mieć na uwadze.
Zainteresował cię nasz artykuł? Przeczytaj także o meczu przyjaźni Radomiak Legia