Kilkadziesiąt sekund – tyle na kradzież samochodu wystarczy wprawnemu złodziejowi wyposażonemu w odpowiedni sprzęt. Scenariusze tego, co dzieje się dalej z autem, zależą od sposobu działań grupy przestępczej
Co się dzieje z samochodami po kradzieży? techniki kradzieży
Technik kradzieży jest wiele. Od klasycznego włamania z użyciem łamaków (służą do niszczenia mechanizmów zamków i stacyjek), poprzez sposoby „na kieszonę” (kieszonkowa kradzież kluczyków) i „na wskoka” (kradzież pojazdu z kluczykami zostawionymi w środku przez kierowcę, który np. zamyka bramę wjazdową), po metody znane jako „na walizkę” i „na gameboya” (z użyciem urządzeń, które oszukują systemy elektroniczne samochodu, pozwalając go zdalnie otworzyć i uruchomić silnik). Jaki jest dalszy los auta, które pada łupem amatorów cudzej własności?
Ostygnięcie
Złodzieje nie są w ciemię bici – znakomita większość zdaje sobie sprawę z faktu, że rośnie liczba systemów monitoringu montowanych w samochodach. Z punktu widzenia zabezpieczenia pojazdu rozwiązania tego rodzaju mają dwa cele. Pierwszym jest ostrzeżenie właściciela przed możliwą kradzieżą poprzez wysłanie alertu np. o poruszaniu się pojazdu poza określonymi godzinami czy o odpięciu głównego zasilania.
Drugi, zasadniczy, to umożliwienie odnalezienia auta, które zostało skradzione. Prym wiedzie pod tym względem radiowy system monitoringu. Wykorzystuje on częstotliwości sygnałów lokalizacyjnych, których nie są w stanie zniwelować zagłuszarki GPS/GSM wykorzystywane przez złodziei. Pozwala namierzyć poszukiwany pojazd nawet wtedy, gdy zostanie ukryty w garażu podziemnym, a dzięki wbudowanej baterii działa niezależnie od systemu elektrycznego samochodu.
W efekcie coraz więcej aut bezpośrednio po kradzieży jest odstawianych na tzw. ostygnięcie. Na czym ono polega? Pojazd zostaje zaparkowany np. na osiedlowym parkingu, wybranej ulicy lub w innym miejscu, gdzie złodziejom łatwo jest obserwować, czy nie interesuje się nim właściciel. Czy moźe wyspecjalizowana ekipa poszukiwawcza lub policja. Dzięki sygnałom wysyłanym przez system monitoringu możliwe jest bowiem ustalenie miejsca przebywania samochodu nawet w kilkanaście minut od chwili zgłoszenia jego utraty, a przecież żaden z przestępców nie chce być przyłapany na gorącym uczynku.
Gdy złodzieje uznają, że minęło wystarczająco dużo czasu i są bezpieczni, auto trafia do kolejnego ogniwa łańcucha grupy przestępczej, którym jest tzw. dziupla.
Dziupla
Dziupla to żargonowa nazwa miejsca, gdzie skradzione samochody są rozbierane na części, albo przygotowywane do zalegalizowania w celu sprzedaży w kraju lub za granicą. W pierwszym przypadku do akcji wkraczają tzw. brudasi. To mechanicy i blacharze, których zadaniem jest wymontowanie podzespołów pojazdu trafiających następnie do warsztatów samochodowych, zakładów blacharskich oraz na internetowe serwisy sprzedażowe. Popyt na sprawne elementy z drugiej ręki jest spory i to w nim właśnie przestępcy upatrują obecnie głównego źródła dochodów. To, czego nie uda się sprzedać, jest najczęściej cięte i „utylizowane” w ustronnych miejscach – na wybranych wysypiskach (w tym dzikich) czy lasach.
W przypadku legalizacji do akcji wkraczają specjaliści od wyrabiania dokumentów. W międzyczasie zmieniane są numery VIN samochodu, które muszą zgadzać się z przygotowanym dowodem rejestracyjnym i kartą pojazdu.
Do dziupli samochody odstawiane są po ostygnięciu albo bezpośrednio po kradzieży. W tej drugiej sytuacji złodziejom zwykle zależy na jak najszybszym rozebraniu auta w celu m.in. zatarcia śladów. Dlatego tak ważne jest zlokalizowanie samochodu w ciągu 24 godzin od chwili kradzieży – zanim stanie się luźnym zbiorem części. Nieoceniony jest w tym przypadku wspomniany system radiowego monitoringu – ponad 90 proc. odnalezień pojazdów z jego wykorzystaniem zajmuje mniej niż dobę .
Dziuple organizowane są w różnych miejscach. Bywają to zaadaptowane specjalnie garaże. Znajdujące się na osiedlach w dużych miastach, pomieszczenia zakładów usługowych zajmujących się naprawami pojazdów, stodoły czy chlewy. Zanotowano nawet przypadek dziupli w… starych bunkrach. Jeśli chcesz więcej informacji jak kradniemy auto przeczytaj tu
poznaj najnowsze Renault Austral
zapoznaj się z bezprawnymi wezwaniami mandatowymi za wjazd na czerwonym
