Z początkiem lat pięćdziesiątych został zebrany specjalny zespół, któremu przewodził Jerzy Jankowski. Miał on na celu stworzenie projektu polskiego skutera. Dzięki współpracy twórców WFM OSA z Akademią Sztuk Pięknych, skuter zyskał wyjątkowy, niepowtarzalny oraz oryginalny kształt i wygląd. Był to początek złotej ery polskiej motoryzacji czasów PRL, podobnie FSO Warszawa 224 była całkowicie krajowym projektem z nowoczesnym silnikiem.
Skuter OSA – początek legendy
Pierwsze ustalenia co do skutera zakładały, że będzie on przede wszystkim tani i wygodny. WFM OSA miała być skuterem w niskiej cenie, dla każdego, do użytku miejskiego, jednak ze względu na wygodne czternastocalowe koła możliwe były wycieczki w terenie, na drogach szosowych, szutrowych czy piaszczystych. Swoje zastosowanie skuter odnalazł także w sporcie. Co sprawiło, że stał się skuterem o zastosowaniu uniwersalnym i modnym jak na tamtejsze czasy. Niestety ze względu na swoją skomplikowaną budowę i konstrukcję, plany co do niskiej ceny na każdą kieszeń nie mogły zostać zrealizowane. Jednak pomimo wysokiej ceny WFM OSA cieszyła się dużą popularnością przede wszystkim dzięki swojej wszechstronności i ciekawemu wyglądowi. Włoskie kino tak u nas popularne w tamtych czasach dodatkowo rozbudziło miłość do OSY będącej odpowiednikiem Vespy.
Kolejnymi polskimi konstrukcjami skuterów był skuter Żuk, posiadający niezwykle duży, stały przedni błotnik, oraz toporny wizualnie tył. Po przeróbkach przedniego błotnika, skuter Żuk przeistoczył się w skuter o nazwie Bąk a także nowszy model M08 OSA wyposażony we wcześniej wspomniane duże czternasto calowe koła pozwalające na jazdę w każdym nawet najbardziej wymagającym terenie.
Jednak do produkcji seryjnej przeszła jedynie OSA. Która po wprowadzeniu wielu usprawnień technicznych oraz wyeliminowaniu błędów konstrukcyjnych zaczęła przeistaczać się w kolejne nowe prototypy. W ten właśnie sposób powstały dwa nowe warszawskie prototypy, Odra 1 oraz Odra 2, które były konstruowane we Wrocławiu. Ze względu na mały prześwit i koła dziesięciocalowe, oba skutery zyskały jedynie zastosowanie na drogach typowo asfaltowych i miejskich. Jak widać poniżej mając OSĘ trafiało się łatwiej do niewieścich serc.
WFM OSA przechodziła wszystkie testy pomyśle eliminując po drodze wszelkie konkurencyjne modele skuterów. Szkoda że powstało ich tylko trochę ponad 20tys egzemplarzy.
Zapraszam do przeczytania mojego poprzedniego artykułu: MZ-TS sentymentalny powrót do przeszłości
poznaj inną polską legendę JUNAKa