Ostatnimi czasy zaskakuję Was jakie coraz to nowe sprzęty wchodzą do zaszczytnego kręgu klasyków. Jak do tej pory mówiliśmy sobie o pojazdach poruszających się na kołach. Było to samochody osobowe, dostawcze, te poruszające się oraz te całkowicie zgniłe. Ba a nawet gościł u nas ciągnik rolniczy. Dzisiejszy bohater a raczej bohaterka nie posiada kół ani nie jest ciągnikiem rolniczym, a jej naturalnym środowiskiem jest woda. Na jej powierzchni czuje się doskonale.
Poznajcie Państwo naszą motorówkę…
Wyprodukowana w latach 70. Powstała w Elektrowni Kozienice w Świerżach Górnych. Wyposażona w silnik od znanego wszystkim samochodu osobowego a dokładniej Syrenki. Ten silnik można było znaleźć również w motopompach strażackich. Jednakże nie sprawował się on zbyt dobrze i dość szybko został zastąpiony również Polskim silnikiem o oznaczeniu DE-25
Udało mi się ustalić, że również DE-25 nie dawał sobie zbytnio dobrze rady. Dlatego i on został zastąpiony. Nie ma co się dziwić gdyż łódka jest strasznie ciężka z racji swojej budowy. Wykonana jest z drewnianej sklejki oraz dużej ilości żywicy i włókna szklanego co w efekcie powoduje dużą masę własną samego nieuzbrojonego kadłuba. A gdzie jeszcze do liczyć do tego silnik. A skoro znowu wróciliśmy do tematu silnika, to w łódce znajduje sie już 3 silnik i jak widać jest on skuteczny.