Rośnie liczba urządzeń i akcesoriów ułatwiających osobom niepełnosprawnym codzienne aktywności. Żyjemy też dłużej, co w pewnym wieku wiąże się z szeregiem wyzwań. Kule inwalidzkie wciąż są jednym z akcesoriów znacząco ułatwiających nam samodzielne funkcjonowanie bez względu na wiek czy stan zdrowia. Oto ich historia!
Najdawniejsza historia kuli inwalidzkich
Rozmaite pomoce w poruszaniu się mogą wydawać się stosunkowo nowymi wynalazkami. Są jednak z nami już od wieków, a nawet tysiącleci, co udowodniliśmy w naszych artykułach poświęconych historii wózka inwalidzkiego (przeczytajcie część 1 i część 2 tej opowieści). Nie inaczej jest w przypadku kul inwalidzkich. Już na przedstawieniach na egipskich grobowcach z ok. 2830 r. p.n.e. widnieją postaci wspierające się na akcesoriach przypominających współczesne kule. Z kolei terakotowe figurki z I w. n.e., znajdujące się w British Museum, przedstawiają ludzi wspierających się na czymś w rodzaju balkonika. Kule inwalidzkie od wieków obecne są również w sztuce. Na jednym z obrazów holenderskiego malarza Hieronima Boscha widzimy podobny przyrząd. Z kolei w Burell Collection w Glasgow znajduje się 14-wieczna szata diakona, na której widnieją wizerunki Jezusa Chrystusa i Maryi Dziewicy używających… balkoników na kółkach!
Pierwsze przyrządy ułatwiające chodzenie były zwykłymi kijkami odpowiedniej długości. Z czasem ewoluowały w proste laski wyposażone w uchwyt. Te z kolei przybrały formę litery V z poprzecznym uchwytem umieszczonym niżej oraz wsparciem znajdującym się pod pachą. Ten bardzo prosty wynalazek znacznie ułatwiał przeniesienie ciężaru ciała na ramiona. Bez tzw. kul pachowych poruszanie się było praktycznie niemożliwe dla osób dotkniętych ciężkim niedowładem nóg lub bioder. Kolejnym udoskonaleniem było wyściełanie wsparcia pod pachą wyprawioną skórą, co niwelowało otarcia. Później wsparcia te zyskały dodatkowe wypełnienia, zwykle w postaci końskiego włosia. To rozwiązanie znacznie zwiększało komfort użytkowania kul. Z czasem również i uchwyty na ręce zyskały wyściełanie skórą i wypełnienie końskim włosiem. Tego ostatniego często używano jako wypełnienia tapicerskiego, stąd pomysł na wykorzystanie go w kulach.
Kule inwalidzkie: XX wiek
Przeskakujemy do poprzedniego stulecia, skupiając się na jego pierwszej połowie. W 1917 r. Francuz Emile Schlicke opatentował pierwsze kule ze wsparciem łokcia. Trafiły one do masowej produkcji w Wielkiej Brytanii i USA. Górna część kuli była ukośna i zawierała metalową obręcz otaczającą przedramię użytkownika. Na wysokości biodra znajdował się natomiast wystający uchwyt na rękę. Model ten zyskał bezprecedensową popularność podczas I wojny światowej, zaś po jej zakończeniu kule projektu Shlicke’a były powszechnie używane przez weteranów wojennych. Podczas II wojny światowej Anders R. Lofstrand Jr opracował udoskonalenie tego modelu, wprowadzając regulację kuli w dolnej jej części oraz na wysokości przedramienia. Umożliwiało to lepsze dopasowanie przyrządu do wzrostu i budowy ciała użytkownika. Co ciekawe, patent ten zatwierdzono dopiero 10 lat później, dwa miesiące po śmierci Lofstranda. To jeszcze nie koniec historii kul inwalidzkich – wrócimy do niej za tydzień!
Słuchaj Radia Bezpieczna Podróż
Źródło: www.essentialaids.com