W rozmowach z rodzinami żołnierze rosyjscy opowiadają, o tym jak bogata jest Ukraina – co można ukraść?. Przez lata wmawiano im, że ich zachodni sąsiedzi żyją w biedzie. Jak mogli zobaczyć na własne oczy standard życia okazał się znacznie wyższy niż rosyjski. „Teraz widzą rzeczywistość, w której na każdej stacji benzynowej znajduje się sterowany komputerowo ekspres do kawy z 30 rodzajami herbat, kawą i gorącą czekoladą oraz bar z whisky”. „Niektórzy po raz pierwszy zobaczyli asfalt i uliczne latarnie” tego można dowiedzieć się z przechwyconych rozmów żołnierzy rosyjskich z rodzinami. Jest jeszcze wiele innych przykładów pisze niemiecki politolog i ekspert ds. Europy Wschodniej Sergej Sumlenny.
Ukraina – co można ukraść? Kura i alkohol
Rozmowy mogą być przechwytywane, bo Rosjanie kradną telefony Ukraińcom, a następnie wykorzystują je do skontaktowania się z bliskimi. Oczywiście telefon nie jest jedyną zdobyczą jaką można przywieźć z wojny. Rosyjscy żołdacy kradną praktycznie wszystko co wpada im w ręce. Na pierwszym miejscu w ich hierarchii pojawia się oczywiście alkohol. Nie pogardzą również sprzętem RTV i AGD, odzieżą i wszystkim innym co można zmieścić do czołgu lub transportera. Dużym wyzwaniem dla dzielnej armii rosyjskiej jest walka z ptactwem domowym które z reguły trafia do kotła z racji głodu panującego od początku najazdu, w armii rosyjskiej. I tu też można ograbić sklep, stacją benzynową lub ludność cywilną zależnie od tego gdzie akurat przebywa dzielny żołnierz rosyjski. Według informacji mieszkańców okupanci kradną, zabijają, gwałcą cywilnych mieszkańców natychmiast zaczyna dochodzić do maruderstwa, kradzieży i zabójstw.
Trzeba przyznać że Rosjanie od pokoleń z mlekiem matki wysysają skłonności do gwałtów i grabieży. W ciągu ostatnich 100 lat potwierdzili to w latach 1920 i 1939 atakując Polskę, następnie „wyzwalając” Europę wschodnią w 1944/5 i teraz atakując Ukrainę. Wszędzie był ten sam scenariusz a mianowicie gwałty, grabież i morderstwa.
Nawet na wojnie powinno się zachowywać zwykłą, ludzką przyzwoitość. Rosjanie najwyraźniej o czymś takim nie słyszeli.
Przekaż 1% na rzecz: Fundacji Emanio Arcus
Słuchaj także Radia Bezpieczna Podróż
Jeżeli jesteś zainteresowany czytaj także Ukraina oszukana w Memorandum Budapesztańskim