Trabant 1.1 – Nieudane odrodzenie
Jednak w 1994 nastąpił pewien epizod, który nieco przedłużył życie Trabanta 1.1. Odnaleziono wtedy w kontenerach na terenie tureckiego portu Mersin 444 egzemplarze Trabantów, które były przeznaczone na tamtejszy rynek. Turecki importer jednak zbankrutował i nieużywane, choć trzyletnie już samochody postanowiono sprzedać na rynku niemieckim. Każdy został wyposażony w katalizator, nową tapicerkę, tabliczkę z nazwiskiem właściciela i znaczki w złotym kolorze.
Początkowa propozycja ceny jednak nie zachęcała i przez kolejne dwa lata nie udało się sprzedać nawet setki pojazdów. Po obniżeniu kwoty, nawiązano współpracę z siecią marketów, w której pozostałe Trabanty były wystawione na sprzedaż.
W XXI wieku prawa do używania nazwy Trabant wykupiła firma Herpa, lecz próby wskrzeszenia marki zakończyły się za pierwszym podejściem jedynie zaprezentowaniem modelu w zmniejszonej skali.
Kolejna próba miała również zakończyć się niepowodzeniem. Trabant nT o napędzie elektrycznym pozostał jedynie jednostkowym prototypem, choć świetnie wyglądającym, niemal jak auto produkcyjne. Plany wprowadzenia go do sprzedaży w roku 2012 niestety spaliły na panewce.
Może mówienie o odrodzeniu Trabanta nie jest do końca właściwe. Wszakże żyje on ciągle w świadomości wielu milionów, nie tylko entuzjastów motoryzacji.