Korando jest kolejnym modelem koreańskiej marki który był już dawno temu prezentowany w Polsce. Tak, prawie 30 lat temu przez ówczesnego właściciela FSO. Jeśli pamiętacie samochody marki Daewoo takie jak Lanos czy Nubira To znaczy że byliście przy narodzinach polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Wtedy poza produkcją w fso w fabrycznych salonach były sprzedawane produkty marki Ssangyong i między innymi dziś prezentowany model Korando którego nowocześniejszym bratem jest Ssangyong Torres.
Kolejne duże auto za małą kasę? jak im się to opłaca? – tańszy niż Torres
Korando podobnie jak musso w tamtych latach był bardzo popularny w Polsce. Był to początek polskiej nowoczesnej motoryzacji kiedy na rynek zaczęły trafiać auta z całego świata. Niestety zasobność portfela polskiego kierowcy wtedy była relatywnie dużo niższa jak dzisiaj. Tak więc cena koreańskich produktów była daleko bardziej korzystna od niemieckich produktów typu SUV. Dlatego właśnie pierwszymi masowymi przedstawicielami tego segmentu rynku samochodowego lat 90tych były Rexton są Musso i Korando.
W przypadku Korando sytuacja była podobna jak z modelem Musso. Koreańskie produkty zdobyły serca polskich kierowców nie tylko niską ceną ale też i podzespołami mechanicznymi. W latach 90 koreańskie produkty motoryzacyjne nie było jeszcze ani tak popularne na polskim rynku ani również nie były znane ze swej trwałości. Po prostu było ich zbyt mało i raczkując zdobywały polski rynek. Ssangyong zrobił bardzo mądre posunięcie zakupując u Mercedesa całe zespoły napędowe łącznie z osiami. Informacje o tym że zarówno silnik jaki skrzynia biegów skrzynia rozdzielcza pochodzą po prostu bezpośrednio Mercedesa wzbudziła zaufanie i chęć posiadania koreańskiego samochodu.
Korando czyli coś pomiędzy Tivoli a Rextonem a cena czyni cuda
I znowu okazuje się że cena czyni cuda. Jest to jedyny SUV tej wielkości dostępny na polskim rynku poniżej 100000 zł brutto. Wyposażony jest w silnik benzynowy znany z Tivoli i Torresa. Jest to czterocylindrowa jednostka z bezpośrednim wtryskiem benzyny są czyni ją bardzo dynamiczną ale i bardzo oszczędną. To ważne ponieważ z reguły samochody które są tanie w zakupie mają dość marne parametry i dynamiczne i eksploatacyjne między innymi pod względem ekonomii. W tym przypadku mamy sprawdzony 1,5 litrowy silnik o mocy 163 koni mechanicznych i momencie obrotowym 280 niutonometrów. Ten sam zespół napędowy Ma Ssangyong Torres
To Wszystko podobnie jak w modelu Torres czy Tivoli może być połączone z automatyczną skrzynią biegów o 6 przełożeniach i hydrokinetyczne tym sprzęgłe. Dodatkowo oczywiście możemy otrzymać napęd 4 x 4. Właśnie to że i silnik i skrzynia biegów i napęd 4 x 4 powtarzają się w innych modelach tej marki daje pewność że są to sprawdzone elementy. Gdybyście chcieli prześledzić sukces Toyoty to właśnie jest taki że zarówno silniki jak i skrzynie biegów powtarzają się w bardzo dużej ilości modeli. To powoduje że producent nastawia się na długą seryjną produkcję dzięki temu może obniżyć koszty jednostkowe elementów z których buduje samochody. Po prostu Koreańczycy kroczą drogą Toyoty daleko im oczywiście jeszcze do Toyoty która jest największym motoryzacyjnym koncernem na świecie ale kierunek jest właściwy.
SsangYong Korando to pomieszanie stylu azjatyckiego z europejskim
A teraz trochę wzornictwie i wyglądzie tego samochodu. Auto jest dość duże bo ma prawie 4,5 m długości i bardzo szerokie bo jest to prawie metr 90. Przy niezbyt dużej wysokości 162 cm takie proporcje powodują to że ten samochód jest bardzo przewidywalny na drodze i świetnie zachowuje się w zakrętach. Wzornictwo tego samochodu troszeczkę przypomina azjatyckie trendy designerskie wymieszane albo inaczej złego rodzony przez wpływy europejskie. Nie ma tutaj ekstrawagancji która towarzyszy na przykład ostatnio Lexusowi. Natomiast materiały użyte do zbudowania wnętrza samochodu sprawiają wrażenie droższych niż są naprawdę. Wszystko sprawia wrażenie nowoczesnego designu ale jest przyjazne użytkownikowi.
Jeżeli wybierzemy wersję z automatyczną skrzynią biegów możemy liczyć na prędkość maksymalną ciut poniżej 200 km/h. Natomiast zużycie paliwa będzie oscylowało w okolicach 8 l na 100 km. Nie ma tutaj układu hybrydowego bo dzięki temu osiągnięto bardzo niską cenę. Natomiast jest rozwiązanie które może spowodować obniżenie kosztów eksploatacyjnych. Tak ten silnik idealnie nadaje się do wyposażenia go w instalacje gazu lpg. Można taką instalację zamówić od razu do nowego samochodu w salonie. Wtedy nie utracimy gwarancji a koszty eksploatacji samochodu no będą co najmniej o 30 do 40% niższe jak na samej benzynie. Czyli mniej więcej tyle co plug-in’owa hybryda. Ci którzy nie są przekonani do tej koreańskiej marki powinni wolnej chwili wybrać do dilera samochodowego. Tam umówić jazdę testową, będziecie zdziwieni, pozytywnie zdziwieni. Jeśli chcemy bardziej avangardowe auto segmentu SUV to odpowiedniejszy będzie SsangYong Torres
Poznaj największego SUVa z Korei model REXTON